Świętowanie w zwycięskim nastroju

Świętowanie w zwycięskim nastroju

Smok został zalany wodą z Kaczawy przy świątecznym koszyczku. Kaczawa zwycięża z Dragonem 4:2.

Mecz rozpoczął się z wysokiego "C" Kaczawy, jednak bez konkretów. Szczególnie konkretna była przewaga w rozgrywaniu pomiędzy 15 a 25 minutą, ale brakowało strzałów w polu karnym; goście dobrze organizowali się w ostatnim etapie akcji. Potem jakby lekko zeszło powietrze z naszych zawodników, zawodnicy z Jaczowa także nie wykazywali się inicjatywą i obserwowaliśmy typową piłkarską walkę. W 34' ostrzeżenie dla naszych zawodników, gdy strzał z rzutu wolnego mija minimalnie spojenie bramki Miłosza Kudłacza. Wnioski wyciągamy błyskawicznie. Dwie minuty później rzut wolny z prawej strony. Mateusz Stanaszek interweniuje niepewnie. Dośrodkowanie Krystiana Ceglarskiego ląduje u Adama Kasperowicza, który strzałem z głowy obija poprzeczkę. Piłką ląduje u Piotra Urbańskiego, który dobija do pustej bramki. 1:0! W 43' ponownie Krystian Ceglarski szaleje na boku, piłka po ziemi dąży do Dominika Wiśniewskiego, który z dużego palca uderza chytrze po dalszym słupku. Rywale wybijają na rzut rożny. W ostatniej minucie podobna akcja, tym razem wykańcza ją Adrian Ceglarski. Mocne uderzenie na dalszy słupek jest tym razem świetnie wybronione przez Stanaszka. Do przerwy 1:0.

Wejście w drugą część meczu to strzał z głowy Dominika Wiśniewskiego, ale po obronie bramkarza jedynie w poprzeczkę. W 52' niewybiegany Krystian Ceglarski dośrodkowuje ponownie do Wiśniewskiego. Jego strzał goalkeeper paruje do przodu, a tam czujny Marcin Kowalski dobija na 2:0. Kiedy wydawało się, że Kaczawa na dobre się rozstrzela, 5 minut później Dragon strzela gola kontaktowego. Po rzucie rożnym nasz bramkarz piąstkuje piłkę w światło bramki. Przed polem karnym Patryk Peszko odbija ją w kozioł, napastnik przyjezdnych jeszcze myli ruchem Kudłacza i piłka ląduje w siatce. 2:1.W 59' Kacper Domagała wychodzi sam na sam, ale zabrakło nieco decyzyjności i szybkości i futbolówka pada łupem bramkarza. Podobnej próby nie wykorzystuje kwadrans przed końcem Dominik Wiśniewski. Po chwili kopnięcie do przodu przez obrońcę Dragona kończy się świetną okazją, ale siatka trzepocze jedynie od strzału z boku. Do trzech razy sztuka i w końcu wynik podwyższa Dominik Wiśniewski. Podanie z naszego 40 metra Piotra Urbańskiego. Wiśniewski wybiega z własnej połowy, przebiega pół boiska, ogrywa bramkarza i mamy 3:1! Trzy minuty później niezwykle aktywny Przemysław Inglot sprawdza Mateusza Stanaszka. Ten ponownie odbija przed siebie, a Dominik trafia po raz drugi. 4:1! W 95' Fili Sucholas wykorzystuje okazje i lobuje Miłosza Kudłacza. 4:2. Odpowiada na to Inglot rajdem z lewej strony i podaniem wzdłuż bramki, które jednak nie znajduje adresata.

Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 4:2. Po 19 grach zajmujemy 11 miejsce z 23 punktami na koncie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości