Historia

Na przestrzeni lat

Klub Sportowy Kaczawa Bieniowice powstał z inicjatywy dwóch braci, mieszkańców Bieniowic. Byli to Tadeusz i Roman Kuźmińscy. Wspólnie stworzyli drużynę, w której grały kolejne pokolenia młodych mieszkańców gminy Kunice i okolic. Przyczynili się do promocji sportu w miejscowościach takich jak Bieniowice, Pątnów, Szczytniki czy Spalona. Na przestrzeni lat rozrastała się infrastruktura, która miała służyć nie tylko zawodnikom, ale także mieszkańcom Bieniowic. W latach 2008 - 2010 zbudowano nową szatnie, a boisko zostało wyposażone w trybuny. Powstało także nowe boisko tartanowe, na którym czas spędza także młodzież, grając w różne gry zespołowe.

Pan Roman Kuźmiński pełnił funkcję prezesa Kaczawy Bieniowice przez 47 lat, stając się niejako legendarnym działaczem w regionie legnickim.

Ostatnie lata

Sezon 2007/08

Upragniony awans

Po wielu latach starań i okresu dominacji lokalnych rywali, w końcu udało się. Kaczawa wygrała II grupę legnickiej A klasy i po raz pierwszy w historii awansowała do ligi okręgowej. Z 62 punktami na koncie okazała się lepsza od między innymi Stali Chocianów, Dębu Stowarzyszenia Siedliska, Mewy Kunice, Błękitnych Koskowice czy Odry Ścinawa. Warto przypomnieć, że sezon wcześniej to właśnie Mewa i rezerwy Górnika Polkowica wyprzedziły Bieniowiczan i uniemożliwiły promocję do wyższej ligi. Tym razem cel został osiągnięty i to już na 2 kolejki przed końcem rozgrywek!

Kadr z meczu z Dębem Siedliska (1:0)

Sezon 2008/09

Za ciosem

Oskrzydlona historycznym sukcesem drużyna trenera Grzegorza Omańskiego była rewelacją ligi okręgowej. Po awansie wszyscy w Bieniowicach chcieli udowodnić, że to nie był przypadek, a miejsce Kaczawy w piłkarskim świecie to przynajmniej poziom okręgówki. Tak też się stało. Wygraliśmy aż 16 na 30 meczów, a jedynie 10 zakończyło się porażką. Dało to 52 punkty i bardzo dobre jak na beniaminka 5 miejsce. Mocniejsze okazały się jedynie takie marki jak Orla Wąsosz, Orkan Szczedrzykowice, Sparta Rudna i Konfeks Legnica. Jest to jak dotąd najlepsza pozycja zajęta na koniec sezonu w historii klubu.

Bramka Marcina Wysockiego w meczu z mistrzem ligi okręgowej - Konfeksem Legnica

Sezon 2009/10

Środek tabeli powinien być nasz

Po bardzo dobrym sezonie poprzednim, następny okazał się już nieco słabszy w naszym wykonaniu. Podopieczni Grzegorza Omańskiego, dla którego był to jak się okazało ostatni sezon w roli szkoleniowca Kaczawy, od początku sezonu określili się jako drużyna środka tabeli. Finalnie udało się wygrać 12 meczów, przy 13 porażkach i 5 remisach. Pozwoliło to zająć bezpieczną, ósmą pozycję na koniec rozgrywek. Wynik tyle satysfakcjonujący, co bezpieczny, aczkolwiek kibice wiedzieli, że drużynę stać na więcej.

Kaczawa Bieniowice w sezonie 2009/10

Sezon 2010/11

Młodzież nie gwarantuje utrzymania

Przygotowania do rozgrywek rozpoczął nowy trener. Z B-klasowego wówczas Albatrosa Jaśkowice do Bieniowic przeszedł Piotr Adamiec. Skład bieniowiczan oparty był głównie na zawodnikach młodych, w dużej mierze wychowankach klubu. W niejednym meczu średnia wieku linii defensywnej oscylowała w okolicach zaledwie 20 lat! Brak doświadczenia niestety często skutkował łatwo traconymi bramkami, a w konsekwencji i punktami. Z trenerem Adamcem pożegnano się po paru kolejkach rundy wiosennej. Sezon dokończyć miał tymczasowy "stary - nowy" trener - Grzegorz Omański. Misja ratowania ligowego bytu nie powiodła się i pomimo, że Kaczawa walczyła do ostatniej kolejki, to jednak wyjazdowa porażka z Rokitkami przybiła gwóźdź do trumny.

Kaczawa Bieniowice w sezonie 2010/11

Sezon 2011/12

Nowe rozdanie

Przygotowania do nowego sezonu przyniosły ze sobą istną rewolucję kadrową. Z drużyną pożegnało się wielu zawodników. Część z nich zmieniła barwy klubowe, inni czasowo wstrzymali swoje kariery. Jednak jak mówi stare porzekadło - w przyrodzie nic nie ginie. Kaczawa "skorzystała" na rozwiązaniu rewelacji A-klasowych boisk - Zakaczawia Legnica - i ściągnęła do siebie kilku zawodników tej drużyny. Byli to między innymi Adam i Marek Serenda, Paweł Chmurowski, Patryk Kaźmierczak, Marcin Kowalski czy były zawodnik sekcji młodzieżowych Kaczawy - Sylwester Brzózka, a trenerem został Sławomir Kułyk. Drużyna była budowana niemal od nowa, a mimo to udało się nawiązać walkę o awans. Niestety, bez sukcesu końcowego.

Drużyna w Legnickiej Lidze Halowej, grudzień 2011 r.

Sezon 2012/13

Azymut - okręgówka!

Co nie udało się przed rokiem, miało się udać teraz. Cel był jasny - powrót na salony ligi okręgowej. Drużyna, która okrzepła w poprzednim sezonie teraz miała walczyć głównie z ekipami z Legnickiego Pola, Męcinki i Złotoryi o awans. Wciąż młoda drużyna z Bieniowic grała niezwykle widowiskowo. Co prawda rzadko kiedy udawało się zachować czyste konto bramkowe, natomiast kibice przychodzący na nasze spotkania nie mogli się nudzić. Łupem bloku ofensywnego padało często powyżej 3 bramek na mecz, a siłą napędową drużyny były przebojowe skrzydła w postaciach Pawła Chmurowskiego i Marcina Kowalskiego. Mimo to, upragnionego celu nie udało się zrealizować. Morale drużyny zabił pamiętny mecz w Złotoryi, gdzie sędzia szybko pokazał Mateuszowi Giedrojciowi czerwoną kartkę i zabił tym spotkanie. Ostatecznie Kaczawa "przegrała" w przedostatniej kolejce w Wiadrowie, ulegając tamtejszej Nysie 4-1.

Puchar wójta gminy Kunice, I miejsce

Sezon 2013/14 

Do trzech razy sztuka(?)

Z powodów osobistych trener Kułyk podziękował za współpracę w Bieniowicach. Jego miejsce zajął niegdysiejszy zawodnik Miedzi Legnica i zdobywca Pucharu Polski - Tadeusz Gajdzis. Coraz bardziej zgrana i doświadczona drużyna grała może mniej efektownie, ale za to równie (jeśli nie bardziej) efektywnie. W tym sezonie kolejka drużyn aspirujących do awansu była niezwykle długa. Oprócz - co oczywiste - naszego zespołu, o klasie okręgowej myśleli także w Prusicach, Granowicach, Wiadrowie czy Męcince. Peleton na finiszu rozgrywek zdystansował resztę stawki aż o 18 pkt, co dobitnie pokazuje kto o jakie cele walczył. Ostatecznie mistrzem grupy III legnickiej A klasy okazała się GKS Męcinka z dorobkiem 80 pkt. Co dla nas ważniejsze, drugie miejsce i promocję do ligi okręgowej zajęła drużyna z Bieniowic. Dorobek punktowy to 72 oczka, o 7 więcej niż trzecie Rodło Granowice.

Puchar wójta gminy Kunice, I miejsce (drugi raz z rzędu)

Sezon 2014/15

O mały włos

Po trzech latach "wojaczki" na A-klasowych frontach drużyna wreszcie dopięła swego. Dokonano kilku wzmocnień, kilku innych zawodników zmieniło barwy klubowe. Generalnie można jednak przyjąć, że mocną stroną Kaczawy było zgranie. Zawodnicy, którzy kilka sezonów wcześniej zaczęli zbierać doświadczenie w młodym wieku, teraz stali się etatowymi graczami, doskonale rozumiejąc się nawzajem na boisku. Nie pozwoliło to jednak osiągać dobrych rezultatów w wyższej klasie rozgrywkowej i Kaczawa omal nie zmarnowała tego, do czego tak żmudnie dążyła przez 3 lata. Udało się zająć dopiero 12 miejsce w tabeli - ostatnie, gwarantujące utrzymanie.

Marcin Kowalski celebrujący strzelenie hattricka, 2015 r.

Sezon 2015/16

Co nas nie zabije, to nas wzmocni

O lepsze miejsce w lidze okręgowej od sezonu 15/16 miał postarać się nowy trener. Ojciec sukcesów Gromu Gromadzynia - Wielowieś, wieloletni gracz Prochowiczanki Prochowice - Zbigniew Antosiewicz. Ciekawy warsztat szkoleniowy i duże doświadczenie zebrane jako gracz pozwoliły ustabilizować sytuację Kaczawy. Po rundzie jesiennej mieliśmy na koncie 7 wygranych, 3 remisy i 6 porażek. Wówczas, po dość krótkiej pracy, trener Antosiewicz postanowił zmienić barwy klubowe i przenieść się do swojego "domu", Prochowiczanki Prochowice. Jego miejsce z bardzo dobrym skutkiem zajął dotychczasowy trener Błękitnych Kościelec - Krzysztof Tworek. Świetna gra na wiosnę dała wysokie, 7 miejsce na koniec rozgrywek. Ze względu na reorganizację lig, do trzeciego miejsca dającego bezpośredni awans zabrakło 10 pkt. Co ciekawe, gdyby Kaczawa zebrała tylko 4 punkty więcej, grałaby w IV lidze! Tyle brakowało do czwartego w tabeli Zametu, który awansował przez baraże (rywal - Bobrzanie Bolesławiec - wycofał się z rozgrywek).

Kadra w sezonie 2015/16

Sezon 2016/17

Utrzymanie w bólach

Po udanym sezonie trener Krzysztof Tworek pożegnał się z zespołem z powodów pozasportowych. Schedę po nim przejął były zawodnik Konfeksu Legnica, Adam Popecki. Bilans zysków i strat przy pozyskaniu jednego zawodnika był jednak mocno ujemny. Z drużyną pożegnali się Paweł Chmurowski, Dawid Ziembicki (Prochowiczanka), Dominik Wiśniewski (Konfeks) i Michał Śliwiński (Orkan). Ich miejsce zajęli zdolni i perspektywiczni, ale jeszcze niedoświadczeni zawodnicy naszych drużyn młodzieżowych. Widmo spadku zajrzało Kaczawie głęboko w oczy szczególnie na wiosnę, kiedy to przegraliśmy aż 7 meczów z rzędu. Odrodzenie jak feniks z popiołów przyszło w wyjazdowym meczu z Rodłem, gdzie mimo gry w dziewięciu Marcin Kowalski zdobył dwie bramki i zdobyliśmy pierwsze punkty na wiosnę. Potem udało się wygrać jeszcze kilka kluczowych gier i ostatecznie na dwie kolejki przed końcem zapewnić sobie minimum 13 pozycję, dając utrzymanie. Ostatecznie zajęliśmy właśnie tą lokatę, będąc ostatnią drużyną, która pozostanie w lidze okręgowej.

Kadra w sezonie 2016/17

Sezon 2017/18

Lekki progres

Mimo trudności kadrowych trener Adam Popecki wykonał zadanie. Jego profesjonalizm został doceniony i rzetelnie kontynuuje pracę trenerską w Bieniowiacach. Z kadrą pierwszego zespołu już we wrześniu z przyczyn prywatnych pożegnał się najlepszy snajper - Sylwester Brzózka. Zimą jego los podzielił Paweł Chmurowski, który powrócił do drużyny jedynie na rundę jesienną. Te osłabienia nie wpłynęły jednak na drużynę, gdyż tak jak natura, tak i sport nie lubi próżni. W ich miejsce powoli do pierwszej drużyny zaczęli wchodzić juniorzy, przygotowywani wcześniej przez Grzegorza Omańskiego. Kaczawa zabłysnęła szczególnie wiosną, gdzie po raz pierwszy od dawna udało się pokonać Iskrę Kochlice. Kibice będą pamiętać przede wszystkim wspaniałe wygrane z faworyzowanymi Konfeksem Legnica oraz Prochowiczanką Prochowice, czyli mistrzem okręgówki. Ostatecznie zajęliśmy 12 miejsce, pewnie utrzymując się w lidze. Po sezonie Adam Popecki zakończył swoją pracę jako trener Kaczawy.

Kadra w sezonie 2017/18

Sezon 2018/19

Młode wilczki podgryzają ligowych rywali

Nowym - starym trenerem został Grzegorz Omański, który kilka lat wcześniej o raz pierwszy wprowadził Kaczawę do ligi okręgowej. Nastąpiło odmłodzenie składu, gdyż do pierwszej drużyny dołączyło wielu jego podopiecznych z drużyny juniorów starszych. Ruch ten okazał się nie tylko kluczowy, ale wręcz zbawienny. Kaczawa przestała bić się o utrzymanie, a zaczęła coraz odważniej naciskać grupkę drużyn aspirujących do awansu. Co prawda strata do walczących do ostatniej kolejki o awans Legnickiego Pola, Kuźni, Konfeksu i GKS Męcinki byłą spora, niemniej na koniec sezonu zostaliśmy najlepszą drużyną z peletonu pościgowego. Piąte miejsce jest wyrównaniem najlepszej lokaty, kiedy to w debiutanckim sezonie w klasie okręgowej 2008/09 uzyskaliśmy ten sam rezultat.

Letnia edycja Pucharu wójta gminy Kunice, I miejsce 

Sezon 2019/20

Pandemiczny niedosyt

Trener Grzegorz Omański w dalszym ciągu kontynuował swoją filozofię gry. Był to kolejny sezon, gdy pracował z zawodnikami jak Adam Kasperowicz, Adrian i Krystian Ceglarski, Piotr Urbański czy Michał Raczkowski. Najpierw w drużynach juniorów (z sukcesami na poziomie wojewódzkim!), potem w I drużynie Kaczawy. Osiągnięcia były podobne jak w poprzednich rozgrywkach, a po jesieni traciliśmy 7 punktów do miejsca premiowanego awansem. Wiosna zdarzyło się coś, czego nikt się nie spodziewał. Pandemia koronawirusa przerwała rozgrywki, uniemożliwiając nam walkę o awans. Ostatecznie za końcowe rezultaty sezonu uznano wyniki rundy jesiennej. Kaczawa zakończyła na piątym miejscu, z taką samą ilością punktów co czwarta Zawisza Serby i ze stratą trzech do Górnika Lubin. Gdyby nie kontrowersyjny karny podyktowany w meczu z Górnikiem w... 105 minucie gry, skończylibyśmy na 3 lokacie. Do IV ligi awansował Konfeks i beniaminek Mewa Kunice. Po rundzie jesiennej, a jeszcze przed decyzją o zakończeniu rozgrywek, Grzegorz Omański zrezygnował z funkcji pierwszego trenera. Zastąpił go Krzysztof Synowiec.

Kadr z meczu z Iskrą w Kochlicach (1:2)

Sezon 2020/21

Walczymy o najwyższe cele!

Pod ręką nowego, ambitnego trenera, który ma do dyspozycji młodych, aczkolwiek już ogranych zawodników walczymy o jak najwyższe cele w każdym meczu i na koniec sezonu. W epoce niepewności pandemicznej, z meczu na mecz Kaczawa toczy ciężkie boje w klasie okręgowej...

(to jeszcze nie historia, lecz teraźniejszość - walka trwa!)

...dalsza historia dopiero się pisze na boiskach legnickiej okręgówki. Bądź jej częścią przychodząc na nasze mecze! :)

do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości