Świetny początek i zwycięstwo dowiezione do końca.
Kaczawa dobrze spisała się w wyjazdowym meczu w Zagrodnie. Owocny początek i koncentracja do końca dały 3 punkty.
Początek obfitował w próby szybkiego otwarcia wyniku z obu stron, głównie z dystansu. Najpierw armatę uruchomił Michał Śliwiński, lecz bezskutecznie. Odpowiedział na to technicznym uderzeniem z dystansu Mariusz Miklas, a piłka odbiła się od poprzeczki i bez dalszego zagrożenia wróciła w pole gry. W międzyczasie Kaczawa zdobywa jednak bramkę. Damian Pulikowski odnajduje w polu karnym Dominika Wiśniewskiego, a ten daje nam prowadzenie. 0:1. Następne uderzenie spoza szesnastki było już skuteczne. Bramkarz Orła, Dawid Mucha obronił, ale wobec dobitki Damiana Bunia był już bezradny. 0:2! Po paru minutach powtórka czujności Muchy. Śliwiński znowu strzela z daleka, a tym razem dobijać starał się Damian Domagała, ale goalkeeper gospodarzy wyszedł z tego obronną ręką. Do przerwy 0:2.
O ile w pierwszej części nasza drużyna przeważała, o tyle w drugiej nieco bardziej do głosu doszli gospodarze. Kończyło się to na ogół tylko nieco większym posiadaniem; Kaczawa miała komfort wyniku i mogła wyczekać przeciwnika na swojej części gry. Brakowało więc konkretów w naszym polu karnym, z jednym wyjątkiem. Rzut wolny w groźnej strefie i główkuje Grzegorz Sokołowski. (Nie)fortunnie uderzenie zamienia się w podanie do Michała Kaliciaka. Gdy już wydawało się, że ten wpakuje piłkę do naszej bramki, to z linii wybił ją Damian Domagała i zagrożenie zostało zażegnane. W ostatnich minutach gry Sokołowski ponownie próbował z głowy, ale minimalnie niecelnie. To była ostatnia groźna akcja meczu.
Po tym zwycięstwie Kaczawa melduje się na fotelu wicelidera, mając jednak jeden zaległy mecz do rozegrania. Zapowiedź już jutro, śledźcie nasze media!
Zapraszamy do galerii fotograficznej z tego spotkania poniżej (fot. Dawid Graczyk).
Foto: Dawid Graczyk - e-legnickie.pl
Komentarze