Rezerwy pewnie pokonują Spartę Parszowice
Mecz od początku do końca toczył się pod dyktando Kaczawy.
Już pierwsze minuty przyniosły dwie groźne akcje, z których atakował duet braci Śliwińskich. Sparta zdołała się jeszcze obronić i próbowała kąsać bokami. W 13' Kaczawa dostała rzut wolny tuż przed polem karnym na wprost bramki. Michał Śliwiński niewiele kalkulował, uderzając jak z armaty tuż pod poprzeczkę i otwierając wynik spotkania. Trzy minuty później Kaczawa konstruowała akcję z własnego pola karnego. Niepotrzebna strata w środku pola, błyskawiczna kontra i brak powrotu do właściwego ustawienia pozwoliły znaleźć się Danielowi Gonetowi na czystej pozycji strzeleckiej. Tym samym skrzydłowy Sparty wyrównał na 1:1. Kaczawa nic sobie z tego nie zrobiła i dalej atakowała. W ciągu następnych kilku minut tworzyła dużo "młynu" pod bramką rywala. W 23' Paweł Kluzowicz silnie dośrodkował w pole karne, piłka przeszła obrońców i trafiła pod nogi Dawida Śliwińskiego. Ten po krótkim rajdzie strzelił po długim słupku, ponownie wyprowadzając nas na prowadzenie, którego nie oddaliśmy już do końca spotkania. Kaczawa wciąż napiera i po paru minutach mamy 3:1. Po wykonaniu rzutu rożnego skutecznie główkuje Paweł Kluzowicz. W 35' asystent ponownie po chwili zamienił się w strzelca. Kuba Śliwiński skutecznie wykończył akcje Piotra Niedbały. Sparta zdołała jeszcze "pokąsać", miedzy innymi oddając strzał w słupek czy robiąc duże zagrożenie z dwóch rzutów rożnych, niemniej do przerwy skończyło się 4:1.
Tuż po wznowieniu gry Marcin Jasiński strzela dla Parszowic. 4:2. Po przerwie doszło do odświeżenia na bokach Kaczawy - na boisku zameldowali się Kacper Domagała i Karol Urbański. Ten drugi potrzebował raptem 9' by popisać się asystą z rzutu rożnego. Drugą bramkę głową dla Kaczawy zdobywa tym razem Krzysztof Synowiec. W szeregi naszych formacji wdarła się pewna niefrasobliwość i Sparta za sprawą Sebastiana Wielgórka odpowiada już po 3 minutach. 5:3. Kaczawa dalej atakuje, goście próbują rozpaczliwie i nieskutecznie kontrować skrzydłami. Najlepszą okazję w 63' miał po podaniu Michała Kasperowicza Mateusz Giedrojć, niemniej nie wykorzystuje sytuacji sam na sam z bramkarzem. Naprawia to 7 minut później. Z prawej strony do środka łamie Karol Urbański, uderza na bramkę, a Adrian Żołna nie radzi sobie z tym strzałem i wypluwa piłkę przed siebie. Mateusz Giedrojć szybko do niej dobiega i ładuje dokładnie między leżącym bramkarzem a poprzeczką. 6:3. Coraz większa frustracja uwidacznia się między innymi u strzelca pierwszej bramki dla Sparty, Daniela Goneta. Najpierw dostaje jedną żółtą kartkę za faul od tyłu na Dawidzie Śliwińskim, a w ciągu całego meczu fauluje naszego napastnika już piąty raz, co przelało czarę goryczy i sędzia Marcin Czukiewski nakazuje mu karne opuszczenie boiska. W końcowych fragmentach meczu właśnie Dawid ma szansę na kolejną bramkę, kilku innych zawodników także. Ostatecznie wynik po zamieszaniu w polu karnym ustala Krzysztof Szuba.
Mecz zakończył się 7:3, a pełne sprawozdanie dostępne jest w prawym górnym rogu na naszej stronie. Na meczu obecni byli także redaktorzy programu Piłkarskie Niższe Ligi. Zapraszamy do oglądania już we wtorek, o godzinie 18:00 w TV Regionalna. Po tym spotkaniu Kaczawa II Bieniowice zajmuje 11 miejsce w tabeli, a za tydzień zmierzy sie z Czarnymi Dziewin.
Komentarze