Remontada w Środzie Śląskiej. Rezerwy na podium!
Prawdziwych mężczyzn poznaje się nie po tym jak zaczynają, lecz jak kończą. Kaczawa II przegrywając 3:0 do przerwy dała radę wyciągnąć wynik z nawiązką i strzelając aż 6 bramek wygrać z Tęczą Kwietno. Spotkanie miało wielu bohaterów, a głównym była drużyna jako monolit.
Duże i świetnie przygotowane boisko w Środzie Śląskiej oraz solidne jak na B klasę zespoły zwiastowały całkiem niezłe widowisko. Takie też się szybko zrobiło. Niestety już w trzeciej minucie niefrasobliwość naszej linii defensywnej wykorzystują rywale, strzelając premierową bramkę. W dalszym okresie gra toczyła się wyrównanie, choć groźniejsze akcje stwarzali gospodarze. W 10' świetna okazja zmarnowana przed napastnika Tęczy, który z bliska strzela obok słupka. 15 minut później rajd lewą stroną boiska wykonuje Piotr Niedbała, wjeżdża w pole karne, ale tam nieczysto uderza piłkę i bramkarz łapie ją bez trudu. W następnych minutach mieliśmy kilka rzutów rożnych, ale na ogół nie kończyły się one strzałem. Niestety, w 34' i 37' nasz środkowy obrońca popełnia spore błędy, które wyprowadzają zawodników Tęczy na znakomite okazje. Obie zostają wykorzystane i mamy już wysokie 3:0. Kaczawa jeszcze zerwała w pierwszej części, ale bez większego powodzenia i do przerwy znacznie przegrywamy.
Druga odsłona to kilka roszad oraz zmian, a przede wszystkim w dalszym ciągu duża wiara we własne umiejętności, zwycięstwo, kolegów a nader to drużynę. Na boisku meldują się Michał Kasperowicz oraz Łukasz Rogala, dając świetne zmiany. To właśnie pierwszy z tych Panów w 53' podchodzi do rzutu wolnego z 20 metrów. Mocnym i precyzyjnym strzałem po dalszym słupku strzela gola. 3:1! Chwilę potem Kaczawa miała rzut rożny, Kamil Czepiel zgrywa do Pawła Kluzowicza, ale ten nie dał rady umieścić piłki w siatce. Cała seria kornerów w tej połowie sprawia duże zagrożenie, gdyż Kamil chwilę potem znowu świetnie główkuje, a futbolówka minimalnie mija słupek. Cierpliwe budowanie okazji i dobra gra ofensywna przynoszą skutek. W 60' Łukasz Czepiel dostaje prostopadłe podanie i z 30 metrów uderza silnie pod samą poprzeczkę, lobując jednocześnie bramkarza. Bramka kontaktowa! W 67' kolejny gol pierwszej urody - Piotr Niedbała dośrodkowuje wprost na głowę Kamila Czepiela, a tym razem ten się nie myli i mamy wyrównanie! Kaczawa grała na fali wznoszącej, natomiast Tęcza jakby schowała się za chmurą. Mimo to kwietczanie posiłkowali się długimi podaniami za naszą linię obrony. Jedno z nich po faulu naszego stopera dało skutek w postaci rzutu karnego. Całą sytuację uratował stojący na bramce Rafał Stępień - jego obrona wyniosła pewność siebie drużyny pod niebiosa, powyżej tęczy. Zawodnicy wiedzieli, że muszą to wygrać. W końcówce Piotr Niedbała zdobywa hat-tricka z asyst. Upragniona czwarta bramka, dająca prowadzenie to crème de la crème jego dzisiejszej gry. Niezliczony już rajd prawą stroną, zejście pod linię i wycofanie do Wojciecha Juszczaka, który strzela po dalszym rogu. 3:4! Pięć minut później kopia akcji tego duetu, ale tym razem futbolówka jest wystawiona na 7 metr i Juszczak bez problemu trafia po raz drugi. 3:5! W 85' fatalne zachowanie obrońcy Tęczy, który podaje piłkę wprost pod nogi Michała Kasperowicza, a ten także zdobywa swoją drugą bramkę. 3:6!
Mecz kończy się wynikiem 3:6 (3:0) i dzięki wierze w siebie, bardzo dobrej postawie w drugiej połowie, dyscyplinie taktycznej i grze zespołowej rezerwy Kaczawy wygrywają po raz czwarty z rzędu! Ta wiktoria nie idzie na marne, gdyż tym samym meldujemy się na najniższym stopniu podium ligowej tabeli. Za tydzień mecz zamykający piłkarską jesień przeciwko Orłowi Pichorowice.
Komentarze