Dąb za twardy dla nurtu Kaczawy. Klapa rezerw w Siedliskach.

Dąb za twardy dla nurtu Kaczawy. Klapa rezerw w Siedliskach.

Kaczawa II mocno rozczarowała w niedzielne południe w meczu w Siedliskach. Niżej notowany Dąb rozstrzelał naszą drużynę, wyprzedzając ją w tabeli.

Spotkanie rozpoczęło się od odważnych ataków gospodarzy, którzy umiejętnie wykorzystywali szerokie wymiary swojego boiska. Kaczawa rozpoczęła od bronienia się gardą i konstruowania kontr. Niestety dość szybko straciliśmy pierwszą bramkę. Nierozważna interwencja naszego bramkarza powoduje, że piłka spada pod nogami Mateusza Gołębiewskiego, który wykłada ją jak na tacy Przemysławowi Kopczykowi. Ten nie mógł się pomylić i z 3 metrów umieszcza piłkę w pustej siatce. Kaczawa próbuje konstruować ataki, ale trzeba przyznać, że posiadanie piłki jest po stronie gospodarzy. W 27' nasz bramkarz swoją interwencją wywraca rywala, a sędzia Sławomir Urszulak wskazuje na wapno. Mateusz Gołębiewski pewnie umieszcza futbolówkę w siatce. 2:0. Minęło ledwie 5 minut, a Przemysław Kopczyk ponownie strzela bramkę, nieco pogrążając naszą drużynę. W 39' na 4:0 strzela Mateusz Hałdrzyński. Tuż przed przerwą świetną okazję miał bardzo aktywny tego dnia Piotr Niedbała. Z pojedynku sam na sam wyszedł jednak zwycięsko bramkarz Dębu. Do przerwy 4:0.

Druga odsłona była wyrównana, a sporymi fragmentami to Kaczawa dominowała, próbując powoli odrabiać wynik. Znajdujący się w komfortowej sytuacji siedliszczanie mogli skupić się na przejęciach piłki i kontrach. Jedna z nich była bliska powodzenia w 56'. Sam na sam z Danielem Pazdro wyszedł Przemysław Kopczyk. Strzela, nasz bramkarz nie zdołał obronić, ale nieco wyhamował energię uderzenia. Dzięki temu lecącą do bramki futbolówkę z samej linii mógł wybić Paweł Kluzowicz. Wydawało się, że wkrótce uda się zdobyć choć honorową bramkę, lecz na dwadzieścia minut przed końcem tracimy kuriozalną bramkę. Krosowe podanie przez całe boisko przecina nasz obrońca, zagrywając do bramkarza głową z 35 metrów. Goalkeeper jednak źle ocenił lot piłki, a ta nieszczęśliwie wpada do siatki. Po chwili dobra akcja lewą stroną gospodarzy kończy się dośrodkowaniem. Przepuszczenie piłki przez Pachulskiego myli nasz blok defensywny, a Mateusz Hałdrzyński skutecznie uderza obok bezradnego Daniela Pazdro. W 85' jego vis-à-vis łapie piłkę w ręce, a następnie mocno ekspediuje ją pod nasze pole karne. Skaczącą piłkę świetnie zastawia Kamil Pachulski, wychodząc sam na sam z bramkarzem. Nie udaje mu się jednak oddać strzału, a galopująca futbolówka sama wpada do bramki, zaskakując naszego bramkarza. Gol zapisany jest na konto "jedynki" z Dębu, a więc Adama Baziewskiego. W samej końcówce rajd lewą stroną uskutecznia Karol Nikodem. Petarda w okienko zostaje sparowana na spojenie przez Baziewskiego.

Ostatecznie mecz kończy się wynikiem 7:0, co jest bardzo mocnym rozczarowaniem dla Kaczawy II Bieniowice, która przyjechała do Siedlisk z zamiarem walki o punkty. Kolejny mecz rozegramy w Bieniowicach z Czarnymi Dziewień.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości