Blamaż
Pierwsze w tym roku kalendarzowym spotkanie Kaczawy przed własną publicznością zakończyło się przegraną 1:5.
Już od początku meczu widać było, że to goście stwarzają sobie lepsze sytuacje. Najgroźniejszym ostrzeżeniem była sytuacja z 8 minuty meczu, kiedy to po serii dokładnych podań napastnik przyjezdnych znalazł się sam na sam z Miłoszem Kudłaczem. Kiedy wszystkim wydawało się, że po ograniu naszego bramkarza wyprowadzi Iskrę na prowadzenie, fatalnie przestrzelił nie trafiając do pustej bramki z bliskiej odległości. Sytuacja ta podziałała mobilizująco na naszych graczy, którzy chwilę potem dwa razy groźnie odnaleźli się w polu karnym przeciwnika. Niestety akcje te nie kończyły się strzałem. W 18' Eryk Klimczak po błędzie bloku defensywnego otworzył wynik spotkania. Do końcówki pierwszej połowy obie drużyny kontrowały się nawzajem, niemniej to akcje gości stwarzały większe zagrożenie. W 42 i 44 minucie czar prysł. Iskra zadała dwa ciosy i w zasadzie rozstrzygnęła losy spotkania jeszcze przed zejściem do szatni.
W przerwie dokonano dwóch zmian, które jednak nie odmieniły oblicza gry. W dalszym ciągu to Iskra organizowała groźniejsze akcje pod naszym polem karnym. Efektem tego były kolejne 2 bramki w 65' i 80'. Przy pięciobramkowym prowadzeniu gości honorowego gola dla naszej drużyny zdobył Paweł Kluzowicz.
Po kiepskiej grze Kaczawa przegrała czwarty mecz z rzędu. Następne spotkanie będzie meczem wyjazdowym z Gromem Gromadzyń - Wielowieś.
Komentarze