Zaczynamy z wysokiego "C" i dowozimy wygraną do końca.
Kaczawa piorunująco rozpoczęła mecz w Białołęce, dusząc rywali w pierwszej połowie. W drugiej nasza drużyna cierpiała, ale 3 punkty jadą do Bieniowic.
Mecz odbywał się bez kibiców. Ci, choć rozumiejąc niezależny tego powodu i ciężkie realia obecnych czasów zaprezentowali wymowny transparent, pod którym podpisuje się także nasz klub:
Już w jednej z pierwszych akcji obejmujemy prowadzenie. Z rzutu rożnego dośrodkowuje Kamil Kontraktewicz i podobnie jak przed tygodniem notuje w ten sposób asystę. Do piłki po niefrasobliwości obrony Gwardii dopada Krystian Ceglarski i strzałem miedzy nogami Tomasza Derylaka umieszcza ją w siatce. Jeszcze dobrze nie otrząsnęła się z szybkiej utraty bramki Gwardia, a już mamy 0:2. Kamil Kontraktewicz pokazuje, że nie przypadkiem wykonuje stałe fragmenty gry. Swoją technikę użytkową potwierdza strzałem z rzutu wolnego, podwyższając wynik dla Kaczawy. Kaczawa w dalszym ciągu napierała. W końcu dość sytuacyjną piłkę po stracie rywala otrzymuje pod nogi Szymon Janeczko. Nasz młody napastnik zawsze ma pomysł na takie okazje i tym razem strzałem po krótkim słupku podwyższa na 0:3. Jakby zadowoliła się tym rezultatem Kaczawa i zdecydowała lekko cofnąć. Gwardia wykorzystała ten fakt i tuż przed przerwą zdobywa bramkę. Dośrodkowanie z rzutu wolnego z połowy, strzał skutecznie broni Miłosz Kudłacz, ale wobec dobitki jest bezradny. Do przerwy 1:3.
Bramka do szatni wlała nadzieję dla zawodników gospodarzy, którzy wyczuli krew i szansę na odwrócenie losów spotkania. Gwardia zaczęła coraz mocniej napierać, pokazując zupełnie inne oblicze niż w pierwsze odsłonie. Atak za atakiem, gdzie Kaczawa skupiała się na przyjmowaniu rywala u siebie i kontratakach. W 53' Łukasz Stachów zdobywa kontaktowego gola dla Gwardii. Od tego momentu zrobiło się dość gorąco, a wkrótce wręcz paląco. W 67' piłka wpada do naszej bramki po raz trzeci, lecz sędzia Jakub Rak po konsultacjach uznaje bramkę jako nieprawidłową. W bólach, lecz dajemy radę dowieźć korzystny rezultat do końcowego gwizdka arbitra. Drugie zwycięstwo z rzędu pozwala utrzymać status quo, czyli 5 miejsce. O ile bezpośrednio wyprzedzający nas Sokół Jerzmanowa i Płomień Radwanice pewnie wygrały swoje mecze, o tyle liderująca Iskra i Górnik zaliczyły po niespodziewanym remisie. Stąd też teraz to Płomień jest wiceliderem, a Kaczawa traci do pierwszej Iskry jedynie 5 punktów.
Zapraszamy do galerii zdjęć z tego spotkania (foto: myglogow.pl).
Komentarze