Wysokie zwycięstwo nad Iskrą
Kaczawa wygrała 4:1 z Iskrą Księginice. Rezultat ten pozwolił zdystansować się od dolnej trójki na odległość trzech punktów.
Już przy pierwszym zagrożeniu pod bramką Artura Szymczaka zdobywamy bramkę. Uderzenie z rzutu wolnego zatrzymuje się na poprzeczce, ale czujnie dobija je Dawid Śliwiński. 1:0. Kolejne minuty mijają na walce w środku pola, bez konkretnych rozwiązań rokujących na gola z obu stron. Po 20 minutach Iskra dochodzi do głosu w naszym polu karnym, dwa razy próbując strzelać. Obie te próby okazały się niecelne. W 27' podwyższamy prowadzenie. Szymon Janeczko zgrywa głową do Dawida Śliwińskiego, a ten lobem pokonuje bramkarza gości. 2:0. Ostatni kwadrans pierwszej połowy to wyrównana gra z obu stron. Do przerwy wynik nie uległ zmianie.
Otwarcie drugiego aktu tego spotkania należało zdecydowanie do przyjezdnych. Widać było zdeterminowanie w doprowadzeniu do wyrównania, a Kaczawa zmuszona została do obrony na własnej połowie. W 60' niestety przyniosło to wymierny skutek. Po kombinacyjnej akcji zespołowej piłkę w siatce umieścił Jarosław Gambal. Ten cios otrzeźwił szeregi naszych zawodników, a gra się wyrównała. Iskra próbowała wyrównać rezultat, ale finalnie to Kaczawa podwyższyła. Dziesięć minut przed końcem długie prostopadłe podanie do Dawida Śliwińskiego. Obrońca przyjezdnych ratuje sytuację wślizgiem w polu karnym, ale jednocześnie zagrywa piłkę ręką. Do "wapna" podchodzi sam "poszkodowany" i strzałem z jedenastki zdobywa hat-tricka! 3:1. Po chwili Iskra została pozbawiona wszelkich złudzeń na jakąkolwiek zdobycz punktową tego dnia. Piłka została przejęta w środku pola. Kilka celnych podań sfinalizował Krzysztof Karpowicz strzałem tuż przed polem karnym. Bramka na 4:1 "ustaliła" zwycięzcę. W końcówce swoje szanse mieli także Michał Raczkowski i Szymon Janeczko, ale wynik pozostał bez zmian.
Kaczawa wygrała z Iskrą Księginice 4:1. Z 15 punktami plasuje się na 13 miejscu, mając o trzy oczka więcej niż Pogoń Świerzawa, Stal Chocianów i rzeczona Iskrą Księginice.
Komentarze