Świetny występ w Jerzmanowej. Niepokonany Sokół uznaje wyższość Kaczawy.
Niepokonany dotąd w tym roku na własnym boisku Sokół Jerzmanowa musiał tym razem uznać wyższość Kaczawy. Po bardzo dobrej grze przywozimy trzy punkty do Bieniowic.
Oba zespoły dużo sobie obiecywały po tym spotkaniu. Sokół z racji, że wygrał 6 na 7 domowych potyczek w tym roku kalendarzowym, raz remisując. Kaczawa, gdyż także zna swoją jakość, a ponadto miała szansę w bezpośrednim pojedynku wyprzedzić jerzmanowian w tabeli. Spotkanie rozpoczęło się więc z dużym animuszem z obu stron. Co dla nas ważne, dość szybko obejmujemy prowadzenie. Mający oczy dookoła głowy i świetnie ułożoną nogę Kamil Kontraktewicz obsługuje dobrym podaniem Dawida Śliwińskiego. Ten skutecznie lobuje bramkarza i wychodzimy na prowadzenie. W dalszej części tej połowy Sokół starał się wyrównać, a Kaczawa grała swoje i dążyła do kolejnych bramek, mając przewagę nad przeciwnikiem. Mimo to do przerwy więcej bramek nie oglądamy.
W drugiej odsłonie zaczyna klarować się coraz większa przewaga Kaczawy. W końcu w 55' górna piłka do Szymona Janeczki. Ten altruistycznie zgrywa klatką piersiową do Adriana Ceglarskiego, który uderzeniem z pierwszej piłki podwyższa na 2:0. Bramka dodała wiatru w skrzydła Kaczawy. W końcu w 64' do rzutu rożnego podchodzi Kamil Kontraktewicz i zalicza swoją drugą asystę tego dnia, a ósmą w tym sezonie. Do piłki z wrzutki pierwszy dopada Dariusz Komaniecki i głową umieszcza ją w bramce. 3:0. To dość mocno zbiło z pantałyku gospodarzy, nieprzyzwyczajonych do takich rezultatów przy ul. Lipowej. Kaczawa coraz mocniej naciskała, prowadząc wysoki pressing na połowie rywala. Jakby wbrew temu czwarta bramka pada po kontrze. Kończy ją uderzeniem w słupek Dawid Śliwiński, ale na posterunku jest Adrian Ceglarski, który dobijając zdobywa swoja drugą bramkę tego dnia. Ledwo wznowili od środka gospodarze, a znowu musieli wyciągać piłkę z siatki. Tym razem znowu błysnął Dawid Śliwiński. Wrzutka od Szymona Janeczki, Dawid przyjmuje, drybluje wyprowadzając w pole kilku rywali i pokonuje Nicolasa Auguścika. 0:5! Niestety po raz drugi z rzędu rywale strzelają nam honorową bramkę w samej końcówce. Strzał po długim słupku Dariusza Kubickiego daje jedynie gola na otarcie łez dla Sokoła.
Po wysokiej jakości piłkarskiej zaprezentowanej w Jerzmanowej zasłużenie zwyciężamy i zrównujemy się z rywalami punktami w tabeli. Dzięki wygranej w meczu bezpośrednim zamieniamy się jednak z Sokołem miejscami. Z innych ciekawych meczów w lidze Górnik przegrywa 2:3 w meczu na szczycie z Iskrą Księginice, a Płomień przegrywa u siebie z Zawiszą. Dzięki temu mamy punkt straty do trzeciego Płomienia i 3 punkty do wicelidera z Lubina. Do Iskry tracimy aż 8 punktów, ale mają jeden rozegrany mecz więcej niż reszta czołówki.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęciowej z tego spotkania (fot. lca.pl).
Komentarze