Serducho do walki daje 3 punkty w Rokitkach!
Pierwsza drużyna wygrała w Rokitkach z tamtejszymi Czarnymi pomimo, że przez 20 minut nasi zawodnicy walczyli w dziesięciu, a kolejne 40 w dziewięciu!
Mecz rozpoczął się od wysokiego pressingu Kaczawy. Czarni Rokitki dzielnie się temu przeciwstawiali do 18'. Wówczas to rajd w bocznej strefie boiska wykonał Krzysztof Karpowicz, wyłożył piłkę Damianowi Pulikowskiemu, a ten z najbliższej odległości dokonał formalności. 1:0. Damian uczestniczył także w kolejnej bramce, która padła zaledwie 6 minut później. Idealnie zagrał prostopadle do Dominika Wiśniewskiego, a ten nie zmarnował sytuacji sam na sam z Patrykiem Kobylińskim. 2:0! Radość nie trwała długo, gdyż kolejne 5 minut przyniosło czarne rozwiązania dla zespołu Krzysztofa Synowca. W 27' strata piłki na połowie boiska skutkuje kontrą, po której Konrad Cichoń notuje trafienie kontaktowe. Chwilę później nasz zawodnik zostaje sprowokowany i za atak na przeciwnika otrzymuje czerwoną kartkę. Od 29' gramy w dziesięciu i taki stan rzeczy utrzymuje się do przerwy.
Drugą połowę rozpoczynamy najlepiej jak się da. Mimo gry w osłabieniu notujemy kolejną bramkę. Rozgrywający wspaniałe zawody Damian Pulikowski rozgrywa do Krzysztofa Karpowicza. Ten uderza piekielnie mocno z narożnika pola karnego i mamy 3:1! Trzy minuty później brutalnie faulowany jest nasz zawodnik, bez większych konsekwencji ze strony arbitra. Z decyzją nie zgodził się Dawid Śliwiński, a w skutek tych przepychanek słownych do sędziego ten wyklucza go z dalszej gry. Od 50' musimy grać w 9'. W 66' Konrad Cichoń ponownie wpisuje się na listę strzelców wspaniałym uderzeniem z 20 metrów w samo okienko. Wynik jest na ostrzu noża, ale heroiczna gra naszych zawodników sprawia, że udaje dowieźć się go do ostatniego gwizdka i ostatecznie Kaczawa wygrywa 2:3!
To trzecie spotkanie w ostatniej dekadzie, gdy na skutek czerwonych kartek tracimy dwóch zawodników. Co ciekawe, żadne nie zakończyło się porażką, co tylko pokazuje ducha walki naszego klubu. Wcześniejsze miało miejsce w sezonie 2016/17, gdy wygraliśmy w Granowicach z tamtejszym Rodłem, a poprzednie 10 lat temu w Legnickim Polu mecz zakończył się podziałem punktów i wynikiem 2:2.
Komentarze