Pogoń górą. Koniec zwycięskiej passy Kaczawy.

Pogoń górą. Koniec zwycięskiej passy Kaczawy.

W ramach 12 kolejki ligowej Kaczawa przegrała nieznacznie na wyjeździe z Pogonią Góra.

Początek meczu rozpoczął się od skonstruowania dobrych akcji ze strony naszej drużyny. Młodość w drugiej linii, a co za tym idzie kreatywne rozwiązania dały się we znaki gospodarzom. W pierwszym kwadransie dogodne okazje strzeleckie wypracowane przez cały zespół miał Dominik Wiśniewski. Zabrakło skuteczności pod bramką Kamila Delugi. To co było plusem z przodu, a więc młodość i fantazyjne podejście do piłki, okazało się minusem z tyłu. Nasz skrzydłowy zbyt nonszalancko zachowuje się w narożniku boiska i napastnik gospodarzy przejmuje piłkę, a następnie dośrodkowuje ją wprost na głowę kolegi. Ten uderza, ale futbolówka minimalnie mija bramkę. To było ostrzeżenie, a raczej preludium tego, co wydarzyło się w 20'. Rzut rożny, precyzyjna centra na głowę Sebastiana Kotarskiego. Ten równie dokładnie przymierza i umieszcza piłkę tuż obok słupka. Grająca dobrze Kaczawa cały czas napierała, nie dając się zbić z pantałyku. Wszak to już któryś mecz z rzędu, kiedy jako pierwsi tracimy bramkę. W 35' doskonałe podłączenie się Damiana Domagały owocuje bramką. Nasz boczny obrońca dośrodkowuje do Dominika Wiśniewskiego, a Paweł Szybiak tak niefortunnie interweniuje, że wpycha piłkę do własnej bramki. Do przerwy 1:1.

Druga odsłona to nieco słabsza gra naszych zawodników, którzy mimo to dalej przeważali w konstruowaniu akcji, a goście skupiali się na kontratakach. Kilka z nich było bardzo groźnych i trzeba przyznać, że szybkie kontry stwarzały mimo wszystko większe wymierne zagrożenie pod bramką Miłosza Kudłacza niż u jego vis-à-vis. Do naszych akcji gospodarze nadążali się dobrze ustawić, przez co ciężko było wykreować czyste sytuacje strzeleckie. W 70' festiwal zmian. Weszło czterech nowych zawodników, wśród nich Michał Śliwiński. Pozostali w barwach Pogoni. Już parę sekund po wejściu jeden ze zmienników - Adrian Dziadkiewicz - ponownie daje prowadzenie drużynie Kamila Rogala. Strata z prawej strony z przodu, szybka kontra i zawodnik z numerem 6 płaskim strzałem po długim rogu zmienia wynik na 2:1. Bieniowiczanie od tego momentu zaatakowali jeszcze ostrzej. Doszło do paru roszad na boisku, w wyniku czego między innymi do ataku przeszedł doświadczony Jarosław Omański. Ruch ten okazał się strzałem w dziesiątkę. W 89' deszczowe warunki nie pomogły bramkarzowi Pogoni, który wypluwa piłkę. Dopada do niej Omański, omija goalkeepera i strzela od słupka, tuż obok interweniującego na linii obrońcy. Wielka radość napędzała podopiecznych Grzegorza Omańskiego do wywiezienia z Góry czegoś więcej niż tylko remisu, ale to goście cieszyli się ostatecznie ze zwycięstwa. W doliczonym czasie strzał życia oddał brat strzelca pierwszej bramki - Tomasz Kotarski. Uderzenie z fałsza sprzed pola karnego w samo okienko przeważyło szalę zwycięstwa.

Kaczawa przegrała pierwszy raz w październiku, po serii trzech zwycięstw z rzędu. Obecnie zajmujemy 10 pozycję w tabeli, choć 6 lokata jest w zasięgu jednego meczu. Z ciekawostek tej kolejki należy dodać, że po raz pierwszy w sezonie punkty stracił GKS Męcinka, przegrywając w Chojnowie z Chojnowianką (K. Jędraszczyk 16', K. Cichoń 21', R. Krasoń 24' - P. Zieliński 38'). Po raz pierwszy od 1,5 roku na własnym boisku przegrał Zawisza Serby. Pogromcą okazał się legnicki Konfeks, który wygrał 1:3. 82' na boisku spędził grający w poprzedniej rundzie w Kaczawie Maciej Swędzikiewicz. Poprzednia domowa porażka Zawiszy miała miejsce 6 maja 2017 (1:3 z Płomieniem Radwanice).

UWAGA - ZMIANA TRENINGÓW PIERWSZEJ DRUŻYNY: W tym tygodniu trenujemy na orliku w Spalonej:

- wtorek, 30 października, w godzinach 19:30 - 21:00 (pierwsza drużyna)

- środa, 31 października, w godzinach 18:30 - 20:00 (trening łączony, pierwsza oraz druga drużyna)

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości