Nam strzelać kazano
Parafrazując słynne już krytykanckie słowa, tym razem Kaczawa popisała się niezwykle efektownym wynikiem. Nawet najstarsi górale nie pamiętają takiej strzelaniny w wykonaniu naszych graczy.
Gracze Grzegorza Omańskiego prawdopodobnie pozazdrościli drugiej drużynie, która także efektownie rozbiła ostatnio Park Targoszyn aż 8:0 i postanowili przebić ten wynik. Udało się z nawiązką. Już w szóstej minucie worek bramek otworzył Krystian Ceglarski, ale dla pewności poprawił cztery minuty później. Kolejne dwa trafienia były autorstwa Damiana Domagały. Potem w ciągu dwóch minut strzelił także Damian Buń i Adrian Ceglarski, więc po 25 minutach gry mieliśmy wynik 0:6. W 30' pierwszą swoją bramkę zdobył grający tego dnia na napadzie Karol Nikodem, lecz 5 minut później powtórzył swój wyczyn. Jego gole były przerwane trzecim trafieniem Krystiana Ceglarskiego. Młody skrzydłowy ustrzelił klasycznego hat-tricka! Jeszcze w tej połowie na listę strzelców wpisał się jego brat, Adrian, a wynik na 11:0 do przerwy ustalił Michał Raczkowski. Pogrom!
W przerwie zaszły trzy zmiany, które wcale nie pogorszyły jakości. Kaczawa starała się grać piłką i tak też zdobywała następne bramki. W 48' i 50' na listę strzelców dopisał się także Krzysztof Karpowicz. Wystarczyło mu 5 minut na boisku, by zdobyć dwie bramki. W 54' po kontrze gospodarze zdobyli swoje honorowe trafienie. W ciągu kolejnych 20 minut Kaczawa jak najwięcej rozgrywała, lecz nie udawało się nic trafić. W końcu w 66' gola zdobywa kolejny zmiennik, Szymon Janeczko. Już chwilę później Błękitni za sprawą Pawła Pęczkowskiego odpowiadają swoją drugą bramką. 2:13. Odpowiedź z naszej strony jest błyskawiczna. Jedna z ładniejszych akcji tego dnia, gdy Dariusz Komaniecki zagrywa piętą do Szymona Janeczki, ten po krótkim sprincie odgrywa z powrotem i mamy bramkę. Jakby uparli się na strzelanie po dwie bramki na raz nasi zawodnicy, gdyż siedem minut później w zamieszaniu ponownie najlepiej odnajduje się Dariusz Komaniecki i mamy 2:15. Po chwili drugą swoja bramkę dorzuca Damian Buń. W 83' na 3:17 strzela Adrian Korytek, lecz "kara" przychodzi błyskawicznie. W pole karne rywala zapuszcza się Adam Kasperowicz i świetnym lobem ustala wynik meczu na 3:18.
Bramki tego dnia strzelało aż dziesięciu różnych zawodników. Prawdziwy popis zespołowości! Byli to kolejno: Krystian Ceglarski, Damian Domagała, Damian Buń, Adrian Ceglarski, Karol Nikodem, Michał Raczkowski, Krzysztof Karpowicz, Szymon Janeczko, Dariusz Komaniecki i Adam Kasperowicz.
Kaczawa wykazała się niezwykłą skutecznością w tym meczu, wygrywając ostatecznie aż 3:18. Już w sobotę kolejne spotkanie, z pewnością o wiele trudniejsze. Nasza drużyna pojedzie na stadion przy ul. Grabskiego. Zapowiedź wkrótce!
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęciowej z tego spotkania (fot. Wojciech Obremski, lca.pl). W zakładce I drużyna -> Puchar Polski dostępny jest także komplet wyników z tej rudny. Wkrótce poznamy dokładne zestawienie par III rundy.
Komentarze