Kuźnia w dołku. Co na to Kaczawa?
W ramach dziewiątej kolejki klasy okręgowej podejmiemy na własnym boisku Kuźnię Jawor.
Drużyna z Jawora w poprzednim sezonie do ostatnich kolejek rywalizowała wraz z Iskrą Księginice, Prochowiczanką Prochowice i Górnikiem Złotoryja o promocję do IV ligi. Ostatecznie nie udało się, ale wraz z drużyną Jarosława Pedryca byli uznawani za zdecydowanych faworytów do awansu w sezonie obecnym. O ile ekipa z Prochowic nie zawodzi i lideruje stawce, o tyle pozycja Jaworzan jest niespodzianką, żeby nie powiedzieć sensacją. Po ośmiu grach mają zaledwie 7 punktów, tracą aż... 15 do lidera i zajmują 13 lokatę, ocierając się o strefę spadkową. Jedyne ugrane dotąd punkty to remis z Prochowiczanką oraz wygrana z Czarnymi Rokitki i Gromem Gromadzyń.
Niestety ekipa z Bieniowic jest w jeszcze gorszej sytuacji. Mimo kolejnej zdobyczy punktowej przed tygodniem spadliśmy w tabeli na przedostatnie miejsce, wyprzedzając jedynię będącej w rozsypce drużynę z Wielowsi.
Historia gier między drużynami jest zdecydowanie na niekorzyść gospodarzy. W siedmiu dotychczasowych grach zawsze wygrywała Kuźnia, a sześć razy nie udało nam się strzelić choćby honorowej bramki. Dopiero w ostatnim spotkaniu w poprzedniej rundzie (22 kwietnia 2017) honorowe trafienia dla Kaczawy zdobył Karol Nikodem.
Mecz odbędzie się jutro, tj. w sobotę, 7 października, o godzinie 15:00 w Bieniowicach. Sędzią głównym spotkania będzie Pan Jakub Rak, który gwizdał już w tym sezonie w Bieniowicach w meczu pucharowym przeciwko Gromowi Gromadzyń - Wielowieś. Na liniach pomagać mu będą Dawid Bekalarczyk i Bogdan Terefelko.
Komentarze