Fenomenalny gol Śliwińskiego to za mało na Przyszłość.
Kaczawa ulega Przyszłości w ostatnim meczu w klasie okręgowej. To pierwsza domowa porażka w tym sezonie.
Pierwsza połowa nie odznaczała się niczym szczególnym, poza walką w środku boiska. Obie drużyny zachowywały sporą asekurację w swoich poczynaniach. Do 33'. Wówczas nie pierwszy raz tego dnia świetnie piłkę wykopał z własnej bramki Daniel Pawlusiński. Ta spadła pod nogi Krystiana Kwietnia, który na jeden kontakt dograł idealnie w tempo do Bartłomieja Kłosa. Zawodnik Przyszłości znalazł się sam na sam z Mateuszem Giedrojciem i pojedynek ten wygrał. Od tego momentu trochę mocniej przycisnęła Kaczawa, a nasze akcje były bardzo dojrzale budowane, z dużym pomyślunkiem. W końcu seria podań kończy się przyspieszeniem na prawym skrzydle. Rafał Stępień dorzuca do Kamila Kontraktewicza, ten zgrywa głową do Adriana Ceglarskiego, który z bliska pakuje piłkę do siatki. Pierwsza połowa kończy się remisem 1:1.
Druga odsłona to większa walka, która w pewnym momencie skutkowała nerwową sytuacją kontaktową. Po chwili sędzia uspokoił emocje, ale gra przyspieszyła. W 57' miejsce w środkowej strefie krótkim rajdem zrobił sobie Michał Śliwiński. Oddał FENOMENALNY strzał jak po sznurku, w samo okienko. Bramkarz był bez szans, a stadion obdarował strzelca zasłużonym wiwatem braw. 2:1! 5 minut później świetne dośrodkowanie gasi klatką piersiową Szymon Janeczko, ale obrońca interweniuje w ostatniej chwili, z czego Przyszłość konstruuje kontrę, także nieskuteczną. W 77' prostopadłe podanie jest już jednak wykorzystane przez Marcina Trojanowskiego i mamy remis. Kaczawa ma lekką przewagę w końcówce, ale nie ustrzega się błędu. Szybka kontra prawym skrzydłem, "centrostrzał", który nabija naszego obrońcę i skutkuje golem samobójczym. Kaczawa niestety nie daje rade odwrócić losów spotkania w końcówce i przegrywamy 2:3.
To pierwsza porażka w sezonie na własnym boisku (za mecz ze Zrywem otrzymaliśmy walkower, lecz na boisku było 3:3). Mimo to Kaczawa kończy na drugiej pozycji w tabeli i za niespełna 2 miesiące rozpocznie batalię o szczebel wyżej. Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęciowej z tego spotkania (fot. lca.pl / Wojciech Obremski). Wkrótce na naszym fanpage na facebook'u pojawi się także skrót wideo.
Do zobaczenia w IV lidze!
Komentarze