Dominacja przed przerwą, niewykorzystane okazje po przerwie. Kaczawa wygrywa.

Dominacja przed przerwą, niewykorzystane okazje po przerwie. Kaczawa wygrywa.

Bardzo dobra gra i wiele okazji do przerwy, którą pewnie wygrywamy. Nieco więcej szans dla gości w drugiej części meczu, lecz to Kaczawa zgarnia trzy punkty.

Przebieg spotkania był bardzo podobny do tego reprezentacji Polski wcześniejszego dnia. Zdecydowanie lepsza nasza drużyna do 45', choć nie wykorzystała kilku okazji. Już w 2' z lewej strony szansę miał Krystian Ceglarski, lecz wyrzucając się z pola karnego nie zdołał uderzyć wystarczająco mocno. Chwilę później drugim skrzydłem atakuje Damian Buń i goalkeeper gościu musiał się bardziej wykazać. W 13' błąd naszego stopera zostaje błyskawicznie naprawiony dzięki czujności i szybkości Michała Śliwińskiego. Napastnik Pogoni wyszedłby sam na sam, ale został powstrzymany. To jedyna groźna akcja górzan w tej części meczu. W 21' Michał popisuje się jeszcze raz, choć nie ostatni w tym meczu. Strzał z dystansu mija jednak prawe okienko bramki. W 23' jego brat pokazał, że jest zawodnikiem nietuzinkowym, o ile wręcz nie wybitnym, jeśli chodzi o ten poziom rozgrywkowy. Po rzucie rożnym gości przejął piłkę, pomknął lewą stroną mijając kolejnych rywali, aż wreszcie wyłożył piłkę jak na tacy Rafałowi Stępniowi. Ten z bliskiej odległości otwiera wynik meczu. 1:0. Po pół godzinie gry agresywna odbiór - w pełni pozytywnym tego stwierdzenia znaczeniu - Michała Śliwińskiego. Następnie trzeźwa ocena sytuacji i strzał lobem, podobnie jak przed tygodniem. Podobnie też kończy się on golem. 2:0. Kaczawa ani myślała na tym poprzestać i w 39' świetną, zespołową akcję kończy z bliska Adam Kasperowicz. Bramkarz jednak czujnie broni. Po tej sytuacji mamy rożny, gdzie Adam poprawia, ale "jedynka" Pogoni także broni jeszcze okazalej. To była najlepsza niewykorzystana sytuacja na gola. Do przerwy 2:0.

W drugiej połowie - choć nie wskazuje na to skrót wideo - Pogoń Góra miała więcej posiadania gry, częściej meldowała się w naszym polu karnym, ale nie potrafiła skutecznie strzelać. Z naszej strony ponownie ofensywne zapędy rozpoczął Adam Kasperowicz, tym razem z dystansu tuż obok bramki. Bardzo aktywny Adam w 50' po sprincie ratuje nas z opresji wślizgiem. Gracz gości szedł sam na sam z bramkarzem. W 60' bramkarz Pogoni zbagatelizował dalekie podanie od Kamila Kontraktewicza i szybkość Szymona Janeczki. Ten drugi przejmuje futbolówkę, ale wyrzucony ze światła bramki uderza zbyt lekko. Chwilę później swej szansy nie wykorzystuje też Damian Domagała. W 70' skrzydłowy Pogoni wrzuca piłkę w pole karne, gdzie strzał z półwoleja pewnie chwyta Miłosz Kudłacz. Jako odpowiedź z 17 metrów uderza Damian Buń, lecz to także chwyta vis-a-vis Kudłacza.To było pięć aktywnych minut bieniowiczan. W 72' po rajdzie i dośrodkowaniu Szymona Janeczki z dystansu strzela Michał Śliwiński. Piłka odbija się od poprzeczki, podłoża i wpada w ręce bramkarza. Już po minucie po natarciu całej drużyny akcje finalizuje Krystian Ceglarski, ale uderzenie jest w środek. Wtedy odpowiada Pogoń. Podanie od stopera przez całe boisko przechodzi wszystkich graczy. Nasz bramkarz wychodzi z bramki, co bezlitośnie wykorzystuje Krzysztof Makowski, strzelając nad nim. 2:1. Kaczawa w ostatnim kwadransie miała jeszcze dwie groźne oskrzydlające akcje. W obu podawał Rafał Stępień i w obu niewiele zabrakło Szymonowi Janeczko, by oddać dobry strzał.

Ostatecznie Kaczawa wygrywa na sztucznej murawie w parku miejskim 2:1. Jesień zamykamy na 5 miejscu, przegrywając z Zawiszą Serby bilansem bramek. Do miejsca premiowanego awansem tracimy 7 punktów, do lidera z Kunic 10. Drużyna rezerw ostatecznie zakończyła rundę jesienną na 9 miejscu. 

Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęciowej oraz filmu wideo z tego spotkania. Poniżej także do przeczytania wywiady z trenerami obu ekip (zdjęcia oraz wywiady: Ewa Jakubowska / e-legnickie).

Grzeogrz Omański - trener Kaczawy Bieniowice

Zagraliśmy dziś dobre całe spotkanie, choć to w pierwszej części padły bramki. Ale w drugiej części meczu był cały festiwal niewykorzystanych sytuacji. Jednak to szczegóły, np. boisko sztuczne, zdecydowały, że nie padły. Gdybyśmy mogli grać u nas to ręczę, ze wynik byłby wyższy. W drugiej połowie Góra się bardziej otworzyła, poszła do przodu, ponieważ już przegrywali i nie mieli nic do stracenia. Spodziewaliśmy się tego i cały czas utrzymywaliśmy się przy piłce. Środkowi obrońcy rozpoczynali grę – cały czas kontrolowaliśmy sytuacje. Natomiast niestety nie ustrzegliśmy się błędu, po którym straciliśmy bramkę. Nie czuję niedosytu jeśli chodzi o ilość bramek naszych, gdyż w zeszłym tygodniu graliśmy ciężki mecz w Prusicach. To to też była drużyna, która znajdowała się na trzecim miejscu od końca w klasyfikacji, i również też nie było łatwo, jak dziś z Górą, która okupuje dolną część tabeli. W okręgówce grają ludzie, którzy mają jakość, jeśli do tego dodamy sensowne ustawienie plus umiejętności – to powoduje, ze mimo wszystko ciężko jest strzelać te bramki jedna za drugą w tej lidze. Tym bardziej, że dziś graliśmy na boisku ze sztuczną murawą, na którym nie byliśmy od ośmiu miesięcy od zimy. I z tych względów nie ma opcji, żeby drużyna miała łatwość zdobywania goli. Dlatego trzeba być zadowolony z tych trzech punktów i myśleć już o wiośnie.

Ireneusz Szczebelski - trener Pogoni Góra

Z postawy drużyny jestem dziś zadowolony, szkoda tylko, że tak późno w tej rundzie, a z wyniku rzecz jasna że nie. W tej rundzie mieliśmy problemy kadrowe, dopiero pod koniec zaczęło się jakoś układać – dziś pełna ławka rezerwowych. Fajnie, że w tych ostatnich meczach potrafiliśmy się zmobilizować. Graliśmy dobre mecze, jak dziś. W dzisiejszy spotkaniu pechowo straciliśmy punkty, należy pogratulować przeciwnikowi, że zdołał narzucić nam swój styl gry. Zwłaszcza tak było w pierwszej połowie- był zdecydowanie lepszy, w drugiej połowie dążyliśmy do remisu i tak naprawdę niewiele zabrakło. Natomiast jakie losy będą Pogoni, to zadecyduje się niebawem – okaże się, czy ci co deklarowani grać w zespole zostaną. Nasze problemy wynikają z problemów kadrowych oraz faktu z braku frekwencji nie trenowaliśmy regularnie.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości