Bez punktów po szalonym meczu ze Spartą Rudna
Kibice Kaczawy, którzy musieli wybrać się aż do Rudnej na "domowy" mecz naszej drużyny nie mogli narzekać na kiepskie widowisko ani brak bramek. Niestety na brak punktów już tak.
Rewelacyjnie dla naszej drużyny rozpoczęło się spotkanie, które z powodu złego stanu murawy w Bieniowicach musieliśmy odbyć w roli gospodarza w Rudnej.Już w 13' minucie Karol Nikodem doskonale dojrzał Adama Popeckiego, który znalazł się oko w oko z Mateuszem Kijewskim. Ograny bramkarz "gości" był zmuszony do faulu, a sędzia bez wahania wskazał na wapno i wyciągnął żółtą kartkę. Sam poszkodowany skutecznie egzekwował rzut karny i Kaczawa wyszła na prowadzenie. Już 4 minuty później bardzo groźnie zaatakował duet Chmurowski - Śliwiński, ale skończyło się tylko na rzucie rożnym. Co nie udało się Pawłowi Chmurowskiemu chwilę wcześniej, udało się z rzutu rożnego i podwyższył prowadzenie głową na 2:0. To Sparta mocno nacisnęła pierwsze 10 minut, ale Kaczawa strzelała bramki. Później gra się wyrównała, lecz ostatni kwadrans pierwszej części meczu ponownie należał do drużyny Roberta Malawskiego. W 33' goście strzelili kontaktowego gola za sprawą Łukasza Ostrowskiego, który nie dał szans z rzutu wolnego Miłoszowi Kudłaczowi. W41' niezdecydowanie w obronie ponownie wykorzystał ten sam zawodnik i z prowadzenia Kaczawy nic już nie zostało.
Druga połowa to znowu cios "na dzień dobry" ze strony naszych zawodników. W 47' rajd lewą flanką skutecznie wykończył Marcin Kowalski i zmienił wynik na 3:2. W 51' Sparta ponownie wyrównała stan meczu, a na listę strzelców uderzeniem od poprzeczki wpisał się Dawid Biały. Od 65' goście stosowali zmasowane ataki na naszą bramkę i choć gol wisiał w powietrzu, to bardzo dobrze spisywał się tego dnia Miłosz Kudłacz. W 70' był już jednak bezradny, gdy Daniel Walasek precyzyjnie skierował futbolówkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Drużyna z Rudnej po raz pierwszy tego dnia wyszła na prowadzenie. W 88' marzenia Bieniowiczan prysły niczym bańka mydlana. Akcję z prawej strony boiska wykończył Łukasz Stachów dając dwubramkową przewagę Sparcie i w zasadzie rozstrzygająclosy meczu. Wobec tego drugi gol tego dnia, a czwarty w ostatnich dwóch meczach Marcina Kowalskiego był bramką jedynie na otarcie łez.
Była to ósma porażka Kaczawy w tej rundzie. Nie zmieniło to 13 pozycji w tabeli. Niespodzianką kolejki nr 13 jest pierwsza wygrana w sezonie Gromu Gromadzyń - Wielowieś (2-1 z Promieniem Radwanice), natomiast w hicie kolejki Konfeks uległ Prochowczance Prochowice 0-1. Za tydzień podopieczni Adama Popeckiego zagrają mecz właśnie z obecnym liderem z Prochowic.
Zapraszamy do obejrzenia galerii zdjęć z tego spotkania (foto: Bożena Ślepecka, e-legnickie)
Rozstrzelali na dobre się zawodnicy Kaczawy. Wobec tego zapraszamy do dalszego głosowania w ankiecie na najlepszego egzekutora tej rundy tutaj.
Komentarze