Wciąż bez punktów
Po trzech pierwszych meczach ligowych Kaczawa wciąż z zerowym dorobkiem punktowym. W sobotę odnotowaliśmy w Rokitkach kolejną porażkę.
Początek meczu był podobny do poprzednich w tym sezonie. Dobra, płynna gra prognozowała rychłe zdobycie bramek przez nasz zespół. Tak było przez pierwszy kwadrans. Problemy Kaczawy zaczynały się na około 30 metrów przed bramką rywala. W tej strefie brakowało albo kluczowego podania, albo strzału, albo nasi ofensywni zawodnicy tracili piłki po zbyt długim dryblowaniu. Z czasem drużyna Czarnych zaczęła dochodzić do głosu i coraz groźniej atakować, głównie po dalekich wykopach piłki do przodu. Po jednym z nich w 29' ostry pressing gospodarzy przyniósł skutek. Niepewne zgranie piłki do Marka Wyszowskiego przez blok defensywny nie ułatwiło mu sytuacji. Nasz bramkarz także popełnił błąd, w efekcie czego grający trener gospodarzy - Robert Gajewski - znalazł się w dogodnej sytuacji sam na sam z pustą bramką. Dopełnił formalności, a do przerwy Kaczawa przegrywała niespodziewanie 1:0.
W drugiej połowie Bieniowiczanie wyraźnie chcieli odrobić straty. Ofensywne ambicje szybko zostały jednak zabite w zarodku. Już w 47' po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu Kamil Liśkiewicz podwyższył z bliskiej odległości na 2:0. Poturbowana po drugim ciosie drużyna Adama Popeckiego próbowała czym prędzej znaleźć bramkę kontaktową, lecz próby te były dość chaotyczne, mało składne. Tempo gry było mocno szarpane, do czego znacznie przyczyniali się gospodarze swoim częstym przerywaniem zawodów. Ostatecznie udało się zdobyć jedynie jednego gola, którego w doliczonym czasie strzelił Adam Popecki.
Kaczawa przegrała kolejny mecz, będąc dotychczas wraz z Dębem Stowarzyszenie Siedliska i Gromem Gromadzyń - Wielowieś jedynymi drużynami bez zdobyczy punktowej. W środę czeka nas kolejne spotkanie. Tym razem w ramach Pucharu Polski zagramy z GKS Męcinka.
Komentarze