Sparing z Orkanem Szczedrzykowice
Wczoraj Kaczawa rozegrała sparing z czwartoligowym Orkanem Szczedrzykowice.
Nasza drużyna weszła w mecz nieco rozkojarzona. Już w 2 minucie błąd taktyczny został bezlitośnie wykorzystany przez rywali, którzy strzałem zza pola karnego objęli prowadzenie. Po 13' było już 0:2, co nieco zbiło Kaczawę z pantałyku. Mimo, że gra była zdecydowanie wyrównana, momentami błysk pokazywali rywale, którzy przekuwali to na gole. Przykładem może być bramka na 0:3, gdy z 20 metra Orkan idealnie wykorzystał rzut wolny, strzelając silnie w samo okienko. Po 50' było 0:4, co mocno wstrząsnęło Kaczawą. Zawodnicy czuli, że wynik absolutnie nie nawiązuje do wydarzeń boiskowych i jeszcze mocniej zaatakowali. Efekt przyszedł błyskawicznie, gdy w 55' po silnej wrzutce Damiana Domagały z prawej strony obrońcy ze Szczedrzykowic sami wbili piłkę do swojej bramki. To był tylko początek efektu podrażnionej ambicji bieniowiczan. Następne bramki padały po składnych i przebojowych akcjach, aż w końcu udało się doprowadzić do remisu. Ich autorami byli Dawid Śliwiński, Adam Kasperowicz i Szymon Janeczko. Niestety, finalnie Orkan wykorzystał prostopadłe podanie, gdzie minimalnie spóźniony z interwencją był nasz blok defensywny. Ostatecznie po wartościowym sparingu Kaczawa przegrywa 4:5. Następne spotkanie już za tydzień.
Komentarze