Skromne zwycięstwo z Górnikiem Lubin, ale najważniejsze są 3 punkty.
Po meczu wielu niewykorzystanych dogodnych okazji wygrywamy 1:0 z Górnikiem Lubin. Komplet punktów zapewnił Adam Kasperowicz.
Mecz rozpoczął się od przewagi Kaczawy, która nie rozkręcała się zbyt długo. Z minuty na minutę nasza drużyna zaczęła konstruować coraz to liczniejsze akcje. Dosyć dobrą w 18' nie wykorzystał Dominik Wiśniewski. Po zagraniu od Adriana Ceglarskiego znalazł się w sytuacji sam na sam z Marcinem Kocikiem, której jednak nie udało się wykorzystać. Gónik sporadycznie odpowiadał zagrożeniem w polu karnym Miłosza Kudłacza. Po poł godzinie gry skrzydłowy przyjezdnych zszedł do środka i groźnie uderzył, ale nie otworzyło to wyniku gry. Stało się tak dopiero w samej końcówce pierwszej części gry. Świetnie z rzutu rożnego zagrał Dawid Ziembicki, a w polu karnym książkowo pozycję wywalczył sobie Adam Kasperowicz i strzałem z głowy dał Kaczawie gola do szatni. Do przerwy 1:0.
Druga połowa toczyła się od akcji do akcji. W zasadzie ciągle wydawało się, że bieniowiczanie już za chwilę podwyższą rezultat. Kilka razy doprowadzaliśmy do bardzo klarownych sytuacji, które jednak nie zamieniały się na bramki. Goście nie potrafili przedrzeć się środkiem. Próby Górnika ze skrzydeł kończyły się dośrodkowaniami, które jednak nie miały wymiernej korzyści. Akcje przyjezdnych skoczyły w 70', gdy po przerwaniu dogodnej akcji Kacper Domagała otrzymał drugą żółtą kartkę i musieliśmy grać w osłabieniu. Na niewiele to się jednak zdało i mecz zakończył się skromnym zwycięstwem 1:0.
Po dziewiątej serii gier Kaczawa Bieniowice zajmuje 11 miejsce z dorobkiem 11 punktów.
Komentarze