Seria zwycięstw przerwana po remisie z Hutą
Dość rozczarowującym wynikiem zakończył się mecz w Bieniowicach w ramach 21 kolejki klasy okręgowej. Kaczawa zaledwie zremisowała z Hutą Przemków.
Początek spotkania to planowane ataki Kaczawy, która jednak konstruowała je zbyt ospale. Pierwszy strzał oddał podłączający się do akcji ofensywnej Adam Kasperowicz, lecz bramkarz był czujnie ustawiony na krótkim słupki i bez większego problemu złapał piłkę. Chwilę potem świetna wrzutka z prawej strony. Dwóch naszych zawodników było totalnie niepilnowanych, niemniej przeszkodzili sobie nawzajem i ostatecznie Adrian Ceglarski oddał niecelny strzał. Coraz groźniej atakowała Kaczawa, lecz trzeba przyznać, że i gościom udawało się wychodzić z całkiem przyzwoitymi kontrami. W końcu w 23' Mateusz Pietrzyk mając dużo miejsca uderzył z około 35 metrów. Strzał przed siebie na około dziesiąty metr wypluł nasz bramkarz. Pietrzyk od razu ruszył za swoim uderzeniem i przy dość biernej postawie linii obrony dobija z bliskiej odległości, otwierając wynik. Gospodarze zostali podrażnieni tym ciosem. Coraz mocniej atakowali, a Huta coraz rzadziej zdołała kontrować. W 33' świetnym uderzeniem popisał się Damian Buń. Bramkarz tylko odprowadzał piłkę wzrokiem, lecz ta wylądowała ostatecznie na słupku. Tuż przed przerwą do prostopadłego podania ruszył Dominik Wiśniewski i lekką, techniczną podcinką oszukał goalkeepera przemkowian, doprowadzając do remisu. Pierwsza połowa kończy się wynikiem 1:1.
Trener Grzegorz Omański od razu w przerwie zareagował zmianami, chcąc dać impuls drużynie do jeszcze większej walki. Wynik remisowy z pewnością satysfakcjonował przyjezdnych, którzy w drugiej połowie coraz częściej zaczęli grać na czas. Przez pierwsze piętnaście minut drugiej odsłony meczu skutecznie bronili się gracze Huty, którzy tego dnia wykazywali się doskonałym poukładaniem w szykach obronnych. Wówczas Kaczawa dokręciła śrubę, atakując coraz bardziej. W 68' rzut rożny, pika po uderzeniu głową leci obok bezradnego bramkarza, lecz na linii bramkowej asekuruje go obrońca, wybijając futbolówkę. Po chwili tylko seria niedokładności naszych graczy ofensywnych powoduje brak strzału z okolicy "wapna". Co się odwlecze, to nie uciecze. W 72' jeden z wielu rajdów Krzysztofa Karpowicza tego dnia. Dośrodkowanie z najbliższej odległości pewnym strzałem na bramkę zamienia zmiennik, Szymon Janeczko. Radość Kaczawy trwa tylko chwilę, gdyż już w następnej akcji goście wyrównują. Dokładną górną piłkę finalizuje strzałem głową Sofian Lekhchine i ponownie mamy remis. W ciągu ostatniego kwadransa Kaczawa mocno starała się o ponowne wyjście na prowadzenie, lecz nieskutecznie. W ostatniej akcji meczu goście mają rzut wolny z bardzo niebezpiecznej strefy. Wyśmienity strzał w okolice "okienka" Miłosz Kudłacz paruje na poprzeczkę. Piłka odbija się jeszcze od jego pleców i dość szczęśliwie wychodzi na rzut rożny.
Ostatecznie Kaczawa remisuje z Hutą Przemków 2:2. Została przerwana seria zwycięstw, a licznik zatrzymał się na 3. Następny mecz pierwsza drużyna rozegra 4 maja w Kłębanowicach. Zapowiedź już wkrótce.
Komentarze