Rezerwy ponownie na zwycięskiej ścieżce
Kaczawa II Bieniowice pokonała w niedzielę Zryw Chełm 2:4.
Od początku to Kaczawa przejęła inicjatywę na ciężkim boisku. Kilka ataków było jedynie ostrzeżeniem dla gospodarzy, ale po 20 minutach worek z bramki się otworzył. Mateusz Giedrojć wyszedł w sytuacji sam na sam z kapitanem Zrywu, Tomaszem Królem. Pierwszy pojedynek przegrał, ale wobec dobitki bramkarz gości był bezradny. 0:1. Już 6 minut później Giedrojć powiększył swoje konto strzeleckie. Precyzyjne dośrodkowanie Adama Kasperowicza wylądowało na głowie naszego napastnika i mamy 0:2. Mecz był pod kontrolą Kaczawy, która w końcówce pierwszej połowy dorzuciła jeszcze dwa gole. W 39' Michał Kasperowicz dośrodkował z rzutu rożnego i najsprytniejszy w polu karnym okazał się Kamil Czepiel, podwyższając na 0:3. Dwie minuty przed końcem Mateusz Giedrojć podaje do Adama Kasperowicza, a ten dobrym uderzeniem z 14 metra umieszcza piłkę w siatce. Humor kibicom Zrywu poprawił w doliczonym czasie Oleksandr Marchuk, zdobywając gola do szatni.
W przerwie Kaczawa przeprowadziła tylko jedną zmianę, gdy na boisku wymienili się bracia Ceglarscy. Gra nie uległa większej zmianie, ale zadowoleni z wyniku Bieniowiczanie nie atakowali już z taką pasją, jak wcześniej. Kolejne zmiany nie spowodowały, że obraz gry uległ większej przemianie. W 72' niefortunne kopnięcie naszego zawodnika skierowało piłkę do własnej bramki. 2:4. Więcej bramek nie było i takim też rezultatem Kaczawa wygrywa mecz w Chełmie.
Po tym jak mecz Orkana z z Cichą Wodą w Szczedrzykowicach został przeniesiony z powodu złego stanu boiska, ponownie wróciliśmy na ligowe podium. Za tydzień IV grupa legnickiej B klasy nie rozgrywa swoich meczów z powodu Świąt Wielkanocnych, natomiast w weekend 15-16 kwietnia Kaczawa odbywa pauzę. W efekcie powrót na boiska dopiero 23 kwietnia w pojedynku z Unią Rosochata.
Komentarze