Pogrom w meczu na szczycie
Arka Trzebnice została bardzo szybko rozmontowana przez naszą drużynę.
Już od pierwszego gwizdka to Kaczawa ruszała do zdecydowanych ataków. Mimo animuszu przyjezdnych, ich próby były natychmiast neutralizowane już w środku pola, a najdalej w okolicach 30 metra od bramki. W 3' prostopadłe, przeszywające podanie z linii obrony otrzymał Dawid Śliwiński. Po krótkim rajdzie przytomnie dostrzega Piotra Niedbałę, który otwiera wynik. Już chwilkę później Dawid zostaje nieprzepisowo zatrzymywany w polu karnym. Do rzutu karnego podchodzi Radosław Wroński, który po raz kolejny w tym roku nie myli się strzałem z wapna. Po paru minutach wygrywamy już 3:0. Krystian Ceglarski skutecznym strzelcem, po kolejnym znakomitym podaniu Dawida Śliwińskiego. W 28' Dawid Śliwiński sam wpisuje sie na listę strzelców po podaniu od Krzysztofa Karpowicza. Po chwili powtarza swój wyczyn, tym razem mknąć samodzielnie przez pół boiska i pokonując bramkarza Arki. Jeszcze w pierwszej połowie na 6:0 strzela Krystian Ceglarski. Pierwsza połowa kończy się pogromem wicelidera.
Druga odsłona rozpoczęła się dość nieszczęśliwie. Błąd obrońcy wykorzystuje napastnik gości, a następnie będąc nieprzepisowo powstrzymywanym wywalcza rzut karny. Daniel Pazdro bardzo dobrze wyczuwa strzelca, będąc bliskim obrony, lecz strzał jest zbyt mocny i Arka zdobywa bramkę honorową. Chwilę później atak prawą stroną, strzał z kąta i mamy drugą bramkę dla gości. Kaczawa nie deprymuje się małym niepowodzeniem i rusza do dalszego natarcia. Siódma bramka to dzieło zmienników, którzy w przerwie wnieśli trochę świeżości. Daniel Taraciński dośrodkowuje, a piłkę wślizgiem do bramki wbija Jacek Kosek. Na 8:2 podaje poprzedni strzelec, natomiast mową ciała oszukuje bramkarza Krystian Ceglarski. Nasz młody zawodnik, a jednocześnie kapitan zespołu zdobywa w ten sposób hattricka! Przy tym rezultacie swoją ostatnią bramkę tego dnia zdobywa Arka, lecz to nie koniec strzelania. Na 9:2 gola strzela Kamil Kontraktewicz. Wynik zamyka Jarosław Omański, który w ostatniej akcji meczu miał jeszcze szanse podwyższyć, lecz strzelał niecelnie w doskonałej sytuacji.
Ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 10:3. Wszyscy zawodnicy stanęli na wysokości zadania i zagrali na wysokim poziomie, lecz z pewnością najbardziej wyróżniającą się postacią tego dnia był Dawid Śliwiński. Kaczawa nie tylko utrzymała fotel lidera, lecz także zwiększyła swoją przewagę nad resztą stawki.
Zapraszamy do obejrzenia relacji zdjęciowej z tej rywalizacji (zdjęcia: Ewa Jakubowska, e-legnickie.pl) oraz pomeczowego wywiadu z trenerami obu zespołów.
Komentarze