Pniemy się do góry
Kaczawa wygrywa zaległy mecz z Czarnymi Rokitki i awansuje o trzy pozycje w tabeli.
Spotkanie przebiegało w iście letniej atmosferze. Tak na boisku, jak i na trybunach, czego powodem mogły być między innymi tropikalna temperatura oraz rozgrywanie meczu w środku tygodnia. Mimo to od początku do końca przewagę w grze miała Kaczawa, która przez zdecydowaną większość czasu była w posiadaniu piłki. Pierwszy istotny akcent meczu od razu zakończył się bramką. Do rzutu wolnego z około trzydziestu metrów podszedł Kamil Kontraktewicz. Chytry strzał, zmieniający parabolę lotu piłki, totalnie zdezorientował bramkarza. Futbolówka odbiła się od poprzeczki i wpadła do siatki. 1:0. Przez następne blisko pół godziny Kaczawa próbowała, ale bez groźniejszych strzałów na bramkę Wojciecha Nowaka. Czarni skupiali się na kontrach, nieskutecznych zresztą. W 40' Karol Nikodem stanął przed niezłą szansą. Mimo asysty obrońcy przebiegł po lewej stronie pola karnego i oddał groźny strzał, z którego bramkarz wyszedł jednak obronną ręką. Końcówka połowy należała do nas, gdyż 2 minuty później Adam Kasperowicz wyskoczył do głowy po rzucie rożnym, lecz źle obliczył lot piłki, a ta minęła bramkę. Na sekundy przed końcem Dawid Śliwiński wykonuje rajd lewą stroną, wycofuje piłkę do Karola Nikodema, ale silny strzał zostaje zablokowany przez heroicznie interweniującego obrońcę. Do przerwy 1:0.
Druga odsłona rozpoczęła się od konsekwentnie budowanych ataków zawodników Grzegorza Omańskiego. Z minuty na minutę stawały się coraz groźniejsze. Wreszcie w 57' Szymon Janeczko jest bliski podwyższenia. Dawid Śliwiński wykonuje jeden z licznych tego dnia przebojowych sprintów lewą stroną. Podaje do naszego napastnika, ten jednak strzela pół metra nad poprzeczką. W 61' do dośrodkowania z rzutu wolnego ponownie skacze Janeczko, tym razem jego próba głową ląduje obok bramki. Dwie minuty później to nasz młody zawodnik pędzi przebojem i dośrodkowuje do Adriana Ceglarskiego, ale piłka jest wycofana za bardzo w plecy, przez co ciężko było oddać skuteczny strzał. W 69' jedna z nielicznych prób Czarnych w drugiej części meczu. Strzał z dystansu dobrze poza pole gry paruje Gabriel Domagała, by za chwilę ponownie wykazać się po główce z rzutu rożnego. Dla Gabriela był to debiut w pierwszej drużynie. Bardzo udany nie tylko dzięki zachowanemu czystemu kontu, ale także bardzo pewnej grze! W 88' Szymon Janeczko ponownie wykonuje skuteczny sprint. Mimo czystej sytuacji strzeleckiej wykazuje się altruizmem, wykładając futbolówkę do Dawida Śliwińskiego. Ten, po krótkim zwodzie na obrońcy strzela silnie pod poprzeczkę, ustalając rezultat meczu.
Kaczawa wygrywa 2:0. Dzięki temu awansowaliśmy na siódmą pozycję w tabeli, mając tyle samo punktów co szósta Iskra Kochlice. Następny mecz odbędzie się w weekend z Pogonią Góra, także w Bieniowicach.
Komentarze