Lany poniedziałek w sobotę. Kaczawa przegrywa w Świerzawie.
Kaczawa doznaje porażki w Świerzawie po własnych błędach, przyczyniając się do 3 wygranej rywali w sezonie.
Pierwsza połowa, wbrew temu co wskazywała tablica wyników, rozgrywała się na równym poziomie. Niestety, to Kaczawa popełniała newralgiczne błędy i choć to nie te święta, to Pogoń skrzętnie skorzystała z prezentów z naszej strony i zdobywała kolejne bramki. W 20' totalne nieporozumienie w naszych szykach wyprowadza gospodarzy na prowadzenie. Sędzia dyktuje rzut sędziowski z powodu urazu rywala, ale piłka jest po naszej stronie. Karol Nikodem podaje do Krzysztofa Karpowicza, następnie podanie do naszego bramkarza, a ten łapie piłkę w ręce. Arbiter dyktuje rzut pośredni z pola karnego. Marcin Hyndle wystawia piłkę do Szymona Szeligi, który uderza w samo okienko. 1:0. Już 4 minuty później świerzawianie podwyższają na 2:0. Akcja rozgrywa się od bramki Kaczawy, gdzie Krzysztof Karpowicz celnie podaje do naszego pomocnika. Ten niestety przegrywa walkę bark w bark z Radosławem Kurkiem. Zawodnik Pogoni lekko podprowadza piłkę i skutecznie uderza po krótkim słupku. 2:0. W 31' kolejny gol dla rywali. Brak dobrej komunikacji na linii defensywa - bramkarz. Najpierw nasz obrońca główkuje w stronę bramkarza, a potem ten za późno próbuje przecinać podanie. W efekcie Szymon Szeliga strzela na 3:0 do pustej bramki. W samej końcówce Miłosz Kudłacz interweniuje w polu karnym, a sędzia dopatruje się faulu i wskazuje na wapno. Egzekutorem z 11 metra był Wojciech Chlebosz i do przerwy przegrywamy 4:0.
Co zrozumiałe, Kaczawa ostro ruszyła do ataku w drugiej połowie i uzyskała przewagę w grze. Gospodarze przyjęli naszą drużynę głównie na swojej połowie, czekając na kolejne szanse z kontrataków. Minuty mijały, wynik się nie zmieniał i zaliczka uzyskana w pierwszej części meczu okazała się wystarczająca dla Pogoni.
Kaczawa ostatecznie przegrywa 4:0 i pozostaje na 14 miejscu w tabeli IV ligi dolnośląskiej zachodniej.
Komentarze