Dwugłos trenerski po meczu Kaczawa - Iskra
Poniżej treść wypowiedzi po meczu pomiędzy Kaczawą a Iskrą Ksieginice w ramach niedzielnej 13-tej kolejki legnickiej klasy okręgowej. Autorem wywiadów jest Ewa Jakubowska z portalu e-legnickie.pl.
KRZYSZTOF SYNOWIEC - trener Kaczawy Bieniowice
"Gratuluję Iskrze wygranej. Jeśli chodzi o naszą grę, zabrakło przysłowiowej " kropki nad i " w drugiej połowie meczu. Był to mecz walki, zaangażowania z obu stron. W pierwszej połowie ciężko było stworzyć klarowne sytuacje. W drugiej połowie natomiast wytworzyły nam się dwie takie sytuacje, po których powinniśmy strzelić bramki. Niestety nie udało nam się ich wykorzystać. Przeciwnik postawił wysokie warunki, odstawaliśmy przede wszystkim fizycznie - przegrywaliśmy długie piłki, wiele piłek nie udało nam się wydobyć. Te ostanie minuty - była tak dogodna sytuacja dla nas, jednak bramkarz gości fenomenalnie to wybronił. Ale jak się nie "dokłada" takie mecze , a mecz jest na styku, to niestety nie można tego wygrać. Wierzymy, że mimo iż Iskra odskoczyła od nas o 7 punktów, to że będziemy grać o najwyższe pozycje. Te różnice punktowe nie są na tyle duże, i jeśli trafi się, że dwa mecze się przegra, może się okazać, że jesteś nagle siódmy czy szósty w tabeli. Gramy więc z każdego meczu o pełną pulę, a czas pokaże gdzie się znajdziemy."
PIOTR STAŃKO - trener Iskry Księginice
"Ciężkie warunki na boisku - dlatego dzisiaj nasza taktyka czy technika zeszły na drugi plan. Boisko nie pozwalało na naszą grę, gdzie chcemy dominować, gdzie chcemy grać po ziemi. Musieliśmy więc przestawić się na granie na tym boisku, dostosowując się do warunków, gdzie z minuty na minutę było coraz gorzej. Cieszymy się , że odskakujemy na te 7 punktów, chwała chłopakom za ich grę i jestem z nich dumny, że w takim meczu, gdzie czasami piłkarska jakość jest po naszej stronie, doszedł do tego i charakter. Należy też dziś wspomnieć o Pawle Czarneckim, zwłaszcza w tej ostatniej sytuacji, gdzie wybronił piłkę z linii bramkowej, kiedy nawet ja spodziewałem się, że będzie to bramka na 1 : 1, na pewno jest bohaterem meczu. Zresztą tak naprawdę od miesiąca albo dwóch Czarnecki, może i przez wypożyczenie Kuby Bielaka na drugiego bramkarza i rywalizacji między nimi, zmotywowany jest bardziej i wybronił nas w wielu sytuacjach. Wielkie emocje podczas meczu były i to oczywiste, ale ważne żeby z boiska zejść w zdrowiu - na szczęście obyło się bez kontuzji. Mamy 7 punktów przewagi po dzisiejszym meczu, ale nie oznacza to, że będę mógł spokojnie spać w przerwie zimowej. Musimy być cały czas skoncentrowani, bo najgorsze po takim meczu walki, gdzie zdominowaliśmy pod względem piłkarskim, w następnych podchodzić z pewnością, że je wygramy. Zresztą każdy zespół będzie chciał walczyć z liderem, próbując go i dążyć do wygranej. Można powiedzieć, że jest taki paradoks - lepiej się gra nam na wyjazdach, niż u siebie. Być może dlatego, że boisko nasze jest trochę mniejsze i nie pod nasz styl trochę, musimy wtedy styl gry zmieniać. Ale i to się zmienia - cieszymy się, że już trzeci mecz zagraliśmy na "zero" z tyłu. I to jest bardzo dobry impuls, na to zwracaliśmy uwagę, że strzelaliśmy bardzo dużo bramek, ale też i dużo ich traciliśmy. Dzisiaj się cieszymy z trzech punktów, ale pamiętamy, że przed nami jeszcze dwa mecze i musimy z nich wyciągnąć sześć punktów."
=>Pełne sprawozdanie ze spotkania.
Źródło: Ewa Jakubowska, e-legnickie.pl.
Komentarze