Czwartoligowiec lepszy wynikiem, niekoniecznie grą

Czwartoligowiec lepszy wynikiem, niekoniecznie grą

Górnik Złotoryja pokonał na pożegnanie ligi okręgowej przed własną, licznie zgromadzoną publicznością, Kaczawę Bieniowice 3:1. 

Początek spotkania to liczne ataki gospodarzy. Jedno z długich podań na początku meczu doprowadziło do sytuacji sam na sam z Miłoszem Kudłaczem, z której jednak nasz goalkeeper wyszedł obronną ręką. W odpowiedzi Kaczawa także stworzyła sobie klarowną sytuację, kiedy to Karol Urbański zdecydował się na sprytnego loba. Czujny bramkarz gospodarzy końcówkami palców sparował piłkę poza światło bramki. W 12' minucie kolejna akcja Górnika przyniosła im wymierną korzyść. Sędzia boczny dopatrzył się zagrania ręką u Radosława Wrońskiego, a główny rozjemca spotkania podyktował karnego. Ręki nie było i tercet arbitrów fatalnie pomylił się w tej sytuacji, czego nie można powiedzieć o egzekutorze "jedenastki" - Mateuszu Sierpinie. Po objęciu prowadzenia Kaczawa przeszła do zdecydowanych ataków i przez dłuższy fragment gry to raczej goście się bronili, raz po raz wyprowadzając kontrataki. Pod koniec pierwszej połowy dobrze w polu karnym znalazł się niepilnowany Paweł Kluzowicz, który przejął podanie Sylwestra Brzózki z autu. Niestety, wykończenie akcji pozostawiło wiele do życzenia. Do przerwy wynik to 1:0.

Już na samym początku drugiej połowy trener Adam Popecki (pauzujący za kartki) zdecydował się na zmianę Mateusza Łozińskiego za Karola Urbańskiego. Gra w dalszym ciągu była wyrównana. Mimo to w 58' gospodarze ponownie wyszli na prowadzenie i ponownie dopisało im szczęście. Tym razem nieudane dośrodkowanie Macieja Haby zamieniło się w strzał. Niestety dość skuteczny. Przy wyniku 2:0 gra otworzyła się jeszcze bardziej, choć od samego początku tempo gry stał ona zadowalającym poziomie. Kaczawa od razu ruszyła do odrabiania strat. Dośrodkowanie z rzutu rożnego pewnym strzałem głową w 62' na gola zamienił Sylwester Brzózka. Kilka minut później w bliźniaczej sytuacji z głowy przycelował Mateusz Łoziński, niemniej tym razem futbolówka minimalnie minęła bramkę. Przy trzeciej bramce Górnik znów mógł liczyć na ślepy los. Piłka dośrodkowana z rzutu rożnego przypadkowo trafiła w nogę naszego obrońcy, a następnie wtoczyła się do bramki. 

Ostatecznie mecz zakończył się rezultatem 3:1. Wynik nie oddaje do końca tego co działo się na boisku, gdyż gra była dość wyrównana. Spotkanie było okraszone silnym dopingiem miejscowych kibiców, którzy stawili się w liczbie około 500 osób. Wśród widowni znaleźli się także wierni fani Kaczawy Bieniowice, którym dziękujemy za doping podczas całego sezonu. Kaczawa kończy rywalizację na 13 miejscu. Wkrótce pojawi się news z podsumowaniem całego sezonu.

Zapraszamy do obejrzenia galeri zdjęć z tego meczu na naszej stronie w menu Galeria (zdjęcia dzięki złotoryjska.pl i fanpage Górnik Złotoryja).

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości