Ciężka próba do przerwy. Finalnie Kaczawa wiceliderem!
Kaczawa Bieniowice pokonała po szalonym meczu Gwardię Białołęka i awansowała na fotel wicelidera klasy okręgowej!
Niech żałują ci, którzy spóźnili się na widowisko w Bieniowicach. W pierwszym kwadransie padły aż trzy bramki. Niestety, wynik spotkania otworzyli goście już w 6'. Złe zagranie naszego stopera wyprowadziło Marcela Śmietanę sam na sam z Giedrojciem i było 0:1. Pięć minut później przyszła odpowiedź z naszej strony. Kamil Kontraktewicz precyzyjnie dograł z rzutu rożnego, a na długim słupku z głowy uderzył Szymon Janeczko. 60 sekund później Gwiardia znowu prowadzi za sprawą Marcina Nieradki. Do przerwy oba zespoły atakują. Kaczawa, która - chcąc nie chcąc - przystępowała do spotkania w roli delikatnego faworyta, starała się odrobić straty, lecz bezskutecznie. Po 45 minutach przegrywaliśmy 1:2.
W przerwie skuteczna była odprawa trenera Jacka Stacewicza, który zastąpił w tym meczu Krzysztofa Synowca na ławce. Już w 47' ponownie akcja Kontraktewicz - Janeczko daje nam upragnione wyrównanie. Po godzinie gry Kaczawa po raz pierwszy wychodzi na prowadzenie. Kamil Kontraktewicz znowu celuje z narożnika, a najwyższy w drużynie Piotr Urbański robi użytek ze swojego słusznego wzrostu. Kibice, którzy zasiedli na trybunach tej deszczowej soboty nie mogli narzekać na nudę, gdyż w 64' ponownie mamy remis, po uderzeniu Macieja Ćwika. 5 minut później ponownie Kaczawa prowadzi. Rożny dla Gwardii i książkowa kontra Kaczawy. Adrian Ceglarski prostopadle obsługuje Piotra Urbańskiego, a ten stając oko w oko z Tomaszem Derylakiem nie myli się i mamy 4:3. W 75' mający na swoim koncie hat-tricka w asystach Kamil Kontraktewicz w końcu sam wieńczy swój występ bramką. "Krótka nóżka" w polu karnym, szybki drybling, uderzenie z lewego narożnika "szestanstki" w samo okienko. Gol meczu! W 80' kibice mogą się już uspokoić. Damian Domagała strzela, bramkarz odbija, a na to czyha tylko Adam Kasperowicz. Dobitka z główki i mamy 6:3! Potem bramki padają co dwie minuty. Damian Olszanowski w 82' strzela czwartą bramkę dla gości, a następnie wynik meczu ustala Szymon Janeczko. Kamil Kontraktewicz wcinką podaje do naszej "dziewiątki", ten przyjmuje klatką i mamy 7:4.
Kaczawa wygrywa z Gwardią przy ulewnym deszczu, w meczu z dwunastoma bramkami. Cała drużyna spisała się bardzo dobrze, lecz na szczególne wyróżnienie zasługują strzelec hat-tricka Szymon Janeczko, człowiek od czarnej (i białej też - dwie bramki!) roboty, Piotr Urbański (ostatnio został także doceniony przez lokalne media) oraz Kamil Kontraktewicz. Bardzo cieszy świetna dyspozycja naszego kapitana, który po pół roku przerwy spowodowanej kontuzją wrócił do gry i to od razu na najwyższych obrotach!
Co najważniejsze, Kaczawa awansowała z trzeciej na drugą pozycję, dającą premię do IV ligi. Stało się tak dzięki wygranej Zametu Przemków z Górnikiem Lubin 3:1 (3:0). Przegrał także Płomień Radwanice (6:1 w Radwanicach), nad którym mamy teraz trzy punkty przewagi w tabeli.
Komentarze