Szybka porażka

Kaczawa doznała kolejnej już porażki w tym roku. Wynik rozstrzygnął się - w przeciwieństwie do jesiennego meczu z Kuźnią - już w pierwszej fazie meczu.

Kuźnia wyszła bardzo zdeterminowana na boisko, od razu rzucając się do szaleńczych ataków. Broniącej Kaczawie przydarzyło się kilka fauli, które skutkowały rzutami wolnymi w groźnych strefach przed bramką. Niestety te z 7 i 16 minuty rywale zamienili na bramki, a strzelcami byli kolejno Kacper Grabarczyk i Kamil Kurzelewski. Dwie minuty później przerzutkę wzdłuż pola karnego z bliskiej odległości na gola zamienił Kamil Janoś. W efekcie po 18 minutach gry kwestia 3 punktów była już rozstrzygnięta. Kuźnia dalej atakowała, lecz strzelała głównie niecelnie. Jeden rajd skrzydłowego z Jawora zakończył się wyjściem sam na sam z naszym bramkarzem i strzałem w słupek. W 38' rywale podwyższyli jeszcze wynik i po fatalnej grze do szatni schodziliśmy przegrywając 0:4.

Druga połowa to znacznie lepsza gra Kaczawy. O wiele lepiej prezentowaliśmy się głównie w środku pola, co skutkowało przerzuceniem akcji do skrzydłowych i kilkoma ciekawymi wrzutkami. Co prawda to Kuźnia pierwsza strzeliła gola w 52', niemniej dziesięć minut później po dobrej akcji środkiem honorowego gola strzelił Karol Nikodem. Już następna akcja przyniosła kolejną bramką dla przyjezdnych, ale 4 minuty przed końcem, bo wymianie piłki w środkowej strefie, Karol Nikodem znalazł się oko w oko z bramkarzem i ponownie się nie pomylił. Wynik końcowy to 2:6.

To jednak nie koniec problemów bieniowiczan. Sędzia we wczorajszym spotkaniu aż 5 razy sięgał po kartki i wszystkie zostały przyznane graczom naszej drużyny. Na minutę przed końcem zawodnik gości sprowokował Rafała Stępnia i doszło do małej przepychanki. Arbiter postanowił ukarać tylko naszego pomocnika, w dodatku czerwoną kartką. Oprócz Rafała pauzować będzie musiał także Adam Popecki.

Poczytaj także o mecz na stronie Regionfan.

Następny mecz Kaczawa rozegra już w środę. Będzie to wyjazdowe spotkanie z Gromem Gromadzyń - Wielowieś.