Środa ponownie dla nas. Orzeł pokonany.

Środa ponownie dla nas. Orzeł pokonany.

Nie mamy ostatnio szczęścia do wyników sobotnich spotkań, natomiast środy zdecydowanie należą do Kaczawy. Orzeł Zagrodno został pokonany we wczorajszym meczu 3:1.

Od początku spotkania to Kaczawa zdecydowanie naciskała rywala. Gra toczyła się głównie na połowie Orła, z epizodycznymi wypadami na naszą część boiska. Jeszcze przy stanie 0:0 Kaczawa miała kilka okazji, by strzelić bramkę, choć taki wynik utrzymywał się jedynie przez dziewięć minut. Wówczas to Damian Buń zgarnął piłkę i wygrał przebitkę z bramkarzem gości, Dawidem Muchą. Zagrał spod linii do Dominika Wiśniewskiego, który wpakował piłkę do pustej bramki. Przez najbliższe minut dalej Kaczawa dominowała. Próby środkiem były blokowane przez dobrze ustawioną defensywę z Zagrodna, niemniej ataki bokami przynosiły spore zagrożenie. Świetnie na skrzydle wykazywał się Przemysław Inglot. Jego silny i precyzyjny strzał przy krótkim słupku ledwo został obroniony przez Muchę. W 39' niemalże kopia pierwszej bramki. Krystian Ceglarski czaruje na prawym boku i wykłada futbolówkę jak na patelni Dominikowi Wiśniewskiemu, a ten ponownie nie chybi. 2:0! W samej końcówce nasz snajper miał okazję zdobyć klasycznego hat-tricka, lecz refleksem i czujnym wyjściem popisał się bramkarz Orła. Pierwsza połowa kończy się 2:0.

W drugiej części meczu obraz gry nie zmienił się i dalej to Kaczawa atakowała. Wykorzystywała wolne przestrzenie, co dało efekt w 64'. Składna akcja całego zespołu, Krystian Ceglarski wyprowadza na czystą pozycję Damiana Bunia, a ten bez przeszkód strzela obok bezradnego bramkarza. 3:0! W tej części meczu doszło do kilku zmian. Groźnie skrzydłami zaatakowali goście. Dwa razy bez konsekwencji, dzięki dobrej organizacji defensywnej Kaczawy. Za trzecim razem strata w środku pola nie pozwoliła odbudować ustawienia i Kacper Jaz skutecznie wszedł skrzydłem, umieszczając piłkę strzałem po długim słupku. 3:1. Nie zbiło to z pantałyku Kaczawy, która dalej atakowała. Udawało się dochodzić do pola karnego, ale tam zawężona obrona Orła nie pozwalała zazwyczaj sprawdzać formy Muchy. Niezłą okazję po dośrodkowaniu z prawej strony miał Dominik Wiśniewski i piekielnie silnie uderzył wolejem, ale obok bramki. 

Warto zaznaczyć dobrą formę strzelecką naszego snajpera, Dominika Wiśniewskiego. Strzelał w każdym z trzech ostatnich meczów, zdobywając w nich 4 gole. Łącznie w całym sezonie ma 17 trafień!

Finalnie mecz zakończył się rezultatem 3:1. Kaczawa ma jeszcze jeden mecz do odrobienia, trzy punkty straty do Stali Chocianów oraz sześć przewagi nad Błękitnymi Koskowice. Następny mecz już w sobotę w Lubinie. Zapowiedź wkrótce!

Zapraszamy do galerii zdjęciowej z tego spotkania. Fot: Wojciech Obremski, lca.pl.

Powiązana galeria:
zamknij reklamę

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości