Rezerwy totalnie bez paliwa
Dobre złego początki w meczu Kaczawy II Bieniowice.
Dobrze w mecz weszła Kaczawa. Przez pierwsze 25 minut mieliśmy liczne okazje na bramkę. W 11' Krystian Ceglarski groźnie strzelił, a z dobitką minimalnie pomylił się Krzysztof Szuba. 5' minut później Sylwester Brzózka próbuje, znowu dobija Szuba, ale tym razem pomylił się fatalnie, gdyż powinna być bramka. W 19' Piotr Niedbała wykonuje świetne krosowe podanie za linię obrony. Sylwester Brzózka idealnie "gasi" piłkę i posyła obok bramkarza. 1:0. Niestety był to ostatni pozytywny akcent tego dnia. Orzeł się przebudził. W 28' świetny rajd prawą stroną Damiana Połetka, ale Daniel Pazdro broni. Chwilę potem ten sam zawodnik strzałem "nożycami" wyrównuje już stan meczu. W 41' Przemysław Grzeszczyk strzałem z półdystansu wyprowadza Orła na prowadzenie. Tuż przed przerwą Krystian Ceglarski wychodzi sam na sam, ale nie zdobywamy bramki. Nasze morale mocno opadło w ostatniej akcji I połowy, gdy fatalną interwencją nasz bramkarz przyczynia się do gola na 1:3. Z takim rezultatem schodzimy do szatni.
Druga odsłona to obraz całkowitej bezradności Kaczawy, mimo przeprowadzenia dwóch zmian w składzie. W 47' strzał po długim słupku Tomasza Gołębiowskiego i nowy wynik to 1:4. W 60' dośrodkowanie lecące blisko naszej bramki. Nasz bramkarz nie decyduje się na wyjście, ale Miłosz Wan wciska z bliska piłkę do siatki. 1:5. Chwilę potem z powodu kontuzji boisko opuszcza Dariusz Komaniecki. Wobec braku zmian gramy w 10, ale tylko przez chwilę. Fatalny faul autorstwa Łukasza Pielaka powoduje, że Krystian Ceglarski nie może opuścić nawet murawy o własnych siłach. Od tego momentu radzimy sobie w dziewięciu. Skrzętnie wykorzystuje to Orzeł w 78', 81' i 89', notując kolejne trafienia.
Ostatecznie przegrywamy w przykrych okolicznościach z Orłem aż 1:8. Kolejny mecz już w poniedziałek ze Spartą Parszowice.
Komentarze