Kiepski występ rezerw
Z kiepskiej strony zaprezentowały się w niedzielne popołudnie rezerwy Kaczawy, przegrywając w Środzie Śląskiej 6:3.
Przeciwnik swoją grą potwierdził, że miejsce, które piastuje w tabeli ligowej jest nieprzypadkowe. Już w pierwszych minutach Kaczawa meldowała się pod bramką rywali, ale cóż z tego, skoro już pierwsza akcja Tęczy przyniosła sukces. Rajd lewą stroną, wycofanie do tyłu i z 30 metrów Dmytro Hasiak otwiera wynik meczu. W 17' Sylwester Brzózka miał bardzo dogodną okazję, ale nie udało jej się wykorzystać. Chwilkę później to rywale obijają nasz słupek. W końcu w 23' świetny rajd prawą stroną wykonuje Marcel Czekaj, uderza na bramkę, a piłkę do siatki dobija Piotr Niedbała i mamy remis. Od tamtej pory Kaczawa ma wiele bardzo dobrych okazji. Najlepszą - a więc sam na sam z bramkarzem - po podaniu... przeciwnika, nie wykorzystuje Sylwester Brzózka. W ostatniej minucie meczu Tęcza oddaje strzał, z linii bramkowej piłkę wybija Radosław Wroński, ale dobitka Pawła Dwornickiego jest skuteczna i do przerwy schodzimy z wynikiem 2:1 dla gospodarzy.
Ledwo wyszliśmy z szatni, a już Tęcza podwyższyła prowadzenie, za sprawą Dmytra Hasiaka. Szczęśliwie trzy minuty później Michał Kasperowicz, który wszedł w przerwie, oddał groźny strzał. Krystian Drozdowski po raz wtóry kosztownie wybił piłkę, która padłą łupem Marcel Czekaja.3:2. W 57' mieliśmy już remis po rzucie karnym. Ze względu na zbyt szybkie wbiegniecie rywali musiał został powtórzony, ale Sylwester Brzózka zdobył bramkę. 3:3. Czas leciał, a Kaczawa tradycyjnie już zaczęła seryjnie tracić bramki w końcówce. Najpierw dwa razy z głowy - w 78' Daniela Pazdrę pokonał Oleksand Oveczko, a w 88' Mariusz Pitak. W doliczonym czasie gry pasywną postawę naszej drużyny wykorzystał jeszcze Jakub Szafran i ostatecznie przegrywamy 6:3.
Następny mecz już w czwartek ze Zjednoczonymi Gościsław.
Komentarze