Zdecydowana przegrana na koniec sezonu

Zdecydowana przegrana na koniec sezonu

Kaczawa nie zgasiła Płomienia w wyjazdowym meczu w Radwanicach.

Już pierwsze minuty pokazały komu bardziej zależy na zwycięstwie. Po paru sekundach skrzydłowy gospodarzy złamał akcję do środka i oddał pierwsze ostrzeżenie w kierunku drużyny Kaczawy. W drugiej minucie padło ostrzeżenie numer dwa, gdy rozpaczliwie musiał interweniować Miłosz Kudłacz. Do trzech razy sztuka. W 8' Płomień wykorzystał jedną z licznych tego dnia wrzutek z rzutów rożnych. Po precyzyjnym strzale z głowy nasz bramkarz skapitulował po raz pierwszy. W 14' kolejne realne zagrożenie bramki Kaczawy. Po raz wtóry skrzydłowy Płomienia dostał zbyt wiele wolnego miejsca z lewej strony. Miłosz Kudłacz paruje piłkę na rzut rożny. Po nim następuje kolejny korner. Nasz bramkarz minimalnie mija się z futbolówką, która trafiwszy Radosława Wrońskiego prawie trafia do bramki. W 19' Kaczawa pierwszy raz przenosi ciężar gry pod bramkę Płomienia, lecz bez rezultatu bramkowego. Skutecznością popisali się za to gracze Zbigniewa Czajkowskiego. W 21' precyzyjny strzał po ziemi oddaje Kacper Szklarz obok leżącego bramkarza Kaczawy. Już w kolejnej minucie na 3:0 podwyższa Karol Kwiecień, który finalizuje akcje sam na sam. W 25' Michał Śliwiński dostaje piłkę z prawej strony, dynamicznie przedostaje się do środka, lecz strzał w środek nie sprawia trudności bramkarzowi. W 36' ma miejsce najlepsza akcja Kaczawy w tej części meczu. Bramkarz fatalnie wybija piątkę, wprost pod nogi Adama Popeckiego. Ten błyskawicznie uruchamia Kamila Kontraktewicza, który oko w oko z bramkarzem lobuje go. Piłka trafia w górną siatkę bramki. Cztery minuty później Radosław Wroński podaje do Adama Popeckiego. Ten wysuwa piłkę do lewej nogi, oddaje strzał, lecz minimalnie niecelnie. Do przerwy 3:0.

Druga połowa to znowu mocny akcent drużyny z Radwanic. W 48' gospodarze oddają strzał w słupek. W 58' widowiskowe uderzenie gracza Płomienia ląduje na poprzeczce. Typowa "brazylijka" odbija się od murawy, znowu od poprzeczki i wchodzi z powrotem w pole gry. Sędzia każe grać dalej. W 67' groźne dośrodkowanie, lecz Miłosz Kudłacz końcami palców paruje je na poprzeczkę. W 74' Płomień po raz kolejny podwyższa prowadzenie. Krótkie wznowienie przez bramkarza do naszego bocznego obrońcy. Piłka jednak nie zostaje wyprowadzona poza strefę zagrożenia. Gospodarze przechwytują ją i pewnym strzałem zwiększają prowadzenie do 4:0. W 79' kolejne mocno bite dośrodkowanie ląduje na głowie Karola Kwietnia. Piłka bita kozłem po raz czwarty w tej połowie obija naszą poprzeczkę. W 84' najlepsza akcja naszej drużyny w tym meczu. Rezerwowy Mateusz Giedrojć, który dostał szansę gry w czubie, w dwóch próbach nie zdołał jednak wpakować piłki do siatki. W 87' kunsztem bramkarskim popisał się Miłosz Kudłacz. Co prawda najpierw ratuje go poprzeczka, ale po dobitce świetnie, instynktownie wybija piłkę na rzut rożny. Minutę przed końcem Płomień rozgrywa ostatnia kombinacyjną akcję, po której Dawid Chłodnicki pakuje piłkę w siatce po strzale przy krótkim słupku.

Kaczawa przegrywa ostatecznie w kiepskim stylu ostatni mecz sezonu 2017/18 aż 5:0. Wobec takiego samego stosunku bramkowego Iskry Kochlice w meczu w Rudnej nasza drużyna zachowuje ostatecznie 12 miejsce w tabeli, gwarantujące utrzymanie.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości